W tym roku pracodawcy gotowi są wydać więcej na inicjatywy bożonarodzeniowe niż w 2019 roku. 35 proc. firm (wzrost o 16 proc.) planuje przeznaczyć w przeliczeniu na pracownika między 300-500 zł. Spadł za to odsetek przedsiębiorstw, przewidujących wydatek mniejszy niż 300 zł. Firmy szukają innych pomysłów na przedświąteczne wyróżnienie pracowników niż zaproszenie ich na firmową wigilię...
Z danych Randstad wynika, że pracodawcy w tym roku zmienili swoje świąteczne plany. Powód jest oczywisty: pandemia COVID-19.
Spotkania świąteczne, które w poprzednich edycjach badania zazwyczaj plasowały się na pierwszej pozycji wśród inicjatyw skierowanych do pracowników, teraz zaś spadły na 3 pozycję – planuje je 1/4 firm.
Zamiast spotkania przedsiębiorstwa częściej niż przed rokiem planują ufundowanie pracownikom bonów podarunkowych – zajmują one obecnie drugie miejsce (33 proc. obecnie, 26 proc. rok temu).
Nieznacznie wzrosła popularność angażowania pracowników w akcje charytatywne (do 21 proc.). Bez zmian natomiast pozostały plany przekazania pracownikom premii okolicznościowej (35 proc.), która jest obecnie najpopularniejszą świąteczną inicjatywą pracodawców), a także upominków dla nich lub/i dla ich dzieci (23 proc.).
– Choć zmiany w świątecznych planach pracodawców są całkowicie uzasadnione, to warto jednocześnie pamiętać, że spotkania wigilijne dla wielu pracowników były też okazją do integracji z innymi członkami zespołu, a dla pracodawców - okazją do budowania dobrej atmosfery w miejscu pracy, która wpływa na komfort i motywację załogi - wyjaśnia Monika Hryniszyn, dyrektor personalna i członek zarządu Randstad Polska
I dodaje, że tym roku warto pomyśleć nad alternatywą dla takich inicjatyw, choćby wirtualnym spotkaniem przedświątecznym z drobnymi atrakcjami, jak wspólne przyrządzanie świątecznych potraw.
- W ostatnim okresie dla niektórych pracowników, szczególnie pracujących zdalnie, dotkliwe może być bowiem odseparowanie od reszty zespołu i izolacja. Każda taka inicjatywa może pomóc w przezwyciężeniu tych odczuć - mówi Monika Hryniszyn.
Ile dla pracownika na święta?
Wyniki badania wskazują, że pracodawcy są gotowi wydać więcej na inicjatywy bożonarodzeniowe niż w 2019 roku. 35 proc. firm (wzrost o 16 pkt. proc.) planuje przeznaczyć w przeliczeniu na pracownika między 300-500 zł. Spadł za to odsetek firm, przewidujących wydatek mniejszy niż 300 zł.
Bony podarunkowe w większości firm (90 proc.) trafią do wszystkich pracowników. W przypadku premii okolicznościowych ta praktyka jest nieco rzadsza – 81 proc. planuje przyznać je ogółowi pracowników, 12 proc. - większości, a 7 proc. - mniej niż połowie załogi lub nawet tylko pojedynczym osobom. Przeważnie kwota bonów (73 proc.) oraz premii (68 proc.) będzie zróżnicowana - np. ze względu na stanowisko czy dział.
Jak dodaje Monika Fedorczuk, ekspert rynku pracy Konfederacji Lewiatan, sytuacja, jakiej doświadczają obecnie polskie firmy, jest dużym wyzwaniem dla działów HR.
- Konieczne stało się zastąpienie dotychczasowych tradycji firmowych związanych z obchodami świąt innymi formami, które nie tylko pozwolą docenić wybranych pracowników i przekazać bony i premie świąteczne, ale również podtrzymają kulturę organizacyjną firmy i będą budować lub wzmacniać związki poszczególnych pracowników z pracodawcą - komentuje wyniki badania Randstad.
I dopowiada, że widać wyraźnie, iż na razie nie ma nowych pomysłów na sprostanie temu zadaniu. Być może w kolejnych latach pojawią się inne rozwiązania na okołoświąteczne inicjatywy lub też – kiedy pandemia minie – z ulgą wrócimy do znanych sposobów firmowego świętowania - komentuje wyniki badania Randstad.
Świąt nie będzie
Jednak nie wszyscy pracodawcy szukają kreatywnych rozwiązań na zamianę firmowej wigilii w inna formę integracji dla pracowników. Do stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom wpływają skargi na pracodawców, którzy informują o rezygnacji z tej formy docenienia pracowników. Nie wszyscy robią to zgodnie z prawem.
- Dostaliśmy kilka wiadomości, że pracodawcy rezygnują z takich form wspierania pracowników w przedświątecznym czasie. W jednym przypadku podjęliśmy interwencję, w pozostałych musieliśmy poinformować pracownika, że nie ma obowiązku wypłacania premii na święta - mówi prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom Małgorzata Marczulewska.
Jak dodaje, ów uzasadniony przypadek to jeden z zapisów umowy mówił, że - w ramach wynagrodzenia - pracownikowi należy się świąteczny dodatek na koniec roku, gdy wypracuje określony poziom przychodu. Pracownikowi dopełnił wypełnił ten warunek, ale pracodawca stwierdził, że jest koronawirus - i dodatku nie będzie.
- To niezgodne z prawem, bo pracodawca nie przedłożył żadnego aneksu, który anulowałby warunki umowy podpisane wcześniej - wyjaśnia Marczulewska.
Z kolei nieuzasadnione pretensje to sytuacje, gdy właściciel firmy transportowej odmówił pracownikom premii na święta z powodu braku bieżących przychodów. Pracownik był oburzony brakiem dodatku, bo przecież pracował ciężko... Podobna sytuacja zdarzyła się w dużej szwalni, gdzie pracodawca poinformował mailem o braku premii świątecznej i noworocznej oraz dodatków dla najlepszych pracowników. Ale w umowie w obu przypadkach nie było mowy o obligatoryjności takich świadczeń.
- Napisała do nas także oburzona kierowniczka działu jednej z korporacji, która stwierdziła, że premia jest czymś, co jej się należy i czy ma prawo interweniować u pracodawcy, który obniżył ją do poziomu symbolicznego. Odpowiadamy: pracodawca nie ma obowiązku wypłacania premii rocznych, a kiedy firma znajduje się w trudnej sytuacji finansowej to rozdawnictwo jest wręcz niewskazane. Gorzej, gdy firma znajduje się w dobrej sytuacji i postanawia oszczędzać na pracownikach. Cóż, wtedy rozpoznajemy, kto kocha swoich pracowników i ich szanuje, a kto korzysta z okazji na oszczędności - komentuje działania pracowników prezes stowarzyszenia.
KOMENTARZE (0)