Za przywłaszczenie ponad 48,6 mln zł na szkodę 356 osób odpowie przed sądem 44-letni Mieszko C., prezes jednej ze spółek kapitałowych z siedzibą w Świlczy k. Rzeszowa. Akt oskarżenia przeciwko niemu trafił już do Sądu Okręgowego w Rzeszowie.

- Mieszko C. od maja przebywa w areszcie.
- Prokuratura na poczet przyszłych kar zabezpieczyła należącą do C. nieruchomość położoną w Hiszpanii o wartości 465 tys. euro i zajęła jego udziały w spółce kapitałowej o łącznej wartości dwóch mln zł.
- Oskarżony nie był dotychczas karany, a za zarzucane mu czyny grozi do 15 lat więzienia.
Jak poinformował w poniedziałek prok. Krzysztof Ciechanowski, rzecznik rzeszowskiej prokuratury okręgowej, prowadzącej śledztwo w tej sprawie, Mieszko C. odpowie za popełnienie czterech przestępstw.
Prokuratura oskarżyła C. o to, że pełniąc funkcję prezesa zarządu spółki kapitałowej z siedzibą w Świlczy, w okresie od kwietnia 2016 roku do września 2017 roku wyemitował obligacje korporacyjne i zobowiązał się do ich wykupienia w określonym czasie wraz z odsetkami oraz przeznaczenia pozyskanych środków na m.in. optymalizację struktury zadłużenia i finansowanie rozwoju działalności spółki.
Według oskarżenia Mieszko C. emitując obligacje miał podać nieprawdziwe dane dotyczące dobrej kondycji finansowej i sytuacji gospodarczej kierowanej przez siebie spółki.
Czytaj też: Przez dwa lata nie dostawali pensji. Prezesowi grozi 10 lat więzienia
Ponadto nieprawdziwe były też - zdaniem prokuratury - informacje dotyczące m.in. stopnia zaawansowania projektów i inwestycji realizowanych przez spółkę, wartości i jakości zabezpieczeń poszczególnych inwestycji. Fałszywe były też dane co do rzeczywistego przeznaczenia środków finansowych, pozyskanych z poszczególnych emisji.
Zdaniem prokuratury Mieszko C. tworzył fałszywe wyobrażenia, że obligacje jego spółki są to "oferty wyselekcjonowane, sprawdzone, kierowane do grupy wybranych inwestorów i ściśle ograniczone w czasie".
"Zatajając tym samym prawdziwe dane, które mogły w istotny sposób wpłynąć na ocenę zdolności emitenta do wykonania zobowiązań wynikających z obligacji, jak również rozpowszechniał nieprawdziwe informacje i przemilczał informacje o stanie majątkowym oferenta, mające znaczenie dla nabycia wyemitowanych papierów wartościowych" - przekazał w komunikacie prok. Ciechanowski.

KOMENTARZE (0)