- - Mikołaj musi umieć się wsłuchać w dziecko. Musi potrafić pokazać, że tu i teraz ten mały człowiek jest dla niego najważniejszy, że to dziecko uwierzy, że ma do czynienia z tym wymarzonym Mikołajem, który przyjechał specjalnie dla niego - mówi w rozmowie z PulsHR.pl Gabriela Zbieg.
- - Jeśli nie ma śniegu, nie mówimy, że przyjechaliśmy na saniach, bo dzieci szybko wyłapią, że coś tu nie gra. Oczywiście możemy przyjść, powiedzieć kilka zdań, zapytać się „byłeś grzeczny”, zgarnąć pieniądze i zaliczyć sztukę. Ale nie na tym to polega - dodaje.
- Jak podkreśla, pandemiczny rok 2020 sprawił, że potrzeba tego typu spotkań jest bardzo duża: - Widzimy po naszym powrocie na scenę, że same dzieciaki pragną żywego słowa.
PulsHR.pl: To bardzo wdzięczna praca, szczególnie teraz.
Gabriela Zbieg: Praca kojarzy nam się z pasją. My szukamy takich form, które dają nam mnóstwo satysfakcji. Lubimy to, co robimy, lubimy obcować z dziećmi, robić coś, co sprawia im przyjemność. Spotkania artystyczne mają wpływ na rozwój i doskonale przygotowują dzieci do dorosłego życia. Hasło, które nam przyświeca, to „pasję, naukę i zabawę łączymy w jedno”. Nasze spotkania z dzieciakami są innowacyjne, każdy spektakl jest autorski, napisany przeze mnie. Uważam, że należy poważnie potraktować temat twórczego stymulowania myślenia u dziecka. Wykorzystywać całą swoją wiedzę tak, by dotrzeć do dzieci, uczyć ich poszukiwania, kreatywności, twórczości, a także otworzyć je na relacje z rówieśnikami.
Dla nas najważniejsze jest spotkanie z bohaterem. Dorośli zapominają o tej magii, chcą wszystko szybko. Dla dziecka to jest chwila, na którą czeka się przez cały rok. Dzieci czekają na te spotkania, czekają na rozmowę z Mikołajem. Staramy się je przekonać, że Mikołaj, z którym się spotykają dostał od nich list, że zna dziecko, które do niego podchodzi. To wszystko sprawia, że rodzi się w nich pewna satysfakcja i szczęście.
A jak reagują na takie spotkania dzieci?
Zaczynamy przedstawieniem. To jest wprowadzenie do naszego spotkania, bardzo tematyczne, z bohaterami. Co roku z racji tego, że klienci do nas wracają, przedstawienie ma inny temat przewodni. Jedynym łączącym punktem jest elfik Gustaw, który pojawia się w każdym przedstawieniu i jest też pewnego rodzaju symbolem dla dzieciaków, które są na naszych spotkaniach kolejny raz.
Staramy się interaktywnie przygotować dzieciaki na spotkanie z Mikołajem. Uczymy ich piosenek, tańczymy, recytujemy wiersze. Staramy się je wprowadzić w to magiczne spotkanie. W momencie, w których wchodzi on do sali, dzieciaki są już tak „nakręcone” i szczęśliwe, że jest wybuch emocji. Dla nas nie ma rzeczy niemożliwych.
Dbamy o szczegóły. Nasze kostiumy są specjalnie zaprojektowane i uszyte. Mikołaj ma tron. Chcemy, żeby te kilkanaście minut było dla tych dzieci przeżyciem, które zapamiętają na długo. Najważniejsza jest nawiązująca się więź aktora z widzem.
Oczywiście, te mniejsze dzieci często reagują pewną nieśmiałością, są ostrożne. Tu pole do popisu mają pomocnicy Mikołaja, których zadaniem jest rozładowanie tych emocji. Oczywiście zawsze w takich sytuacjach są z boku rodzice. Jeśli już spotykamy się z pewnego rodzaju niepewnością, to zazwyczaj u malutkich dzieci.
Jednak zazwyczaj te nasze spotkania są pełne energii i wielu zabawnych sytuacji.
Wszyscy wiemy, jak trzylatek potrafi „rozłożyć hasłem”. Jakie najzabawniejsze sytuacje was spotkały?
Oj. Często słyszymy, że mama lub tato byli niegrzeczni. Dzieciaki opowiadają przeróżne historie. Dorośli trochę wykorzystują ten czas, strasząc dzieci, że jeśli nie będą grzeczne, to Mikołaj do nich nie przyjdzie. A dzieci wszystko zapamiętują i łatwo kojarzą fakty. Zdarza nam się usłyszeć, że mama przypaliła kotlety i Mikołaj do niej nie może przyjść w tym roku, bo przecież była niegrzeczna.
Dzieciaki pytają, jak wygląda życie Mikołaja?
Najtrudniej jest w momencie, gdy gramy dla dzieci, z którymi normalnie prowadzę zajęcia. Dzieciaki rozpoznają głos i tu moim zadaniem jest wcześniej wprowadzić ich w mikołajkową historię. Zazwyczaj wcześniej mówię im, że rozmawiałam z Mikołajem, który poprosił mnie o pomoc przy rozdawaniu prezentów. Tłumaczę, że Mikołaj mnie zaczaruje, wcieli w jakąś postać.
Ta magia na nie działa, co widać po ich reakcjach. By się zmienić, nie potrzebujemy wiele. Trochę pracy nad sobą, nad głosem, nad wypracowaniem pewnych ruchów sprawia, że dzieciaki naprawdę są przekonane, że jestem zupełnie inną postacią.
To, że dzieci uwierzą w tę magię sprawia, że bardzo mocno wchodzą w wyjątkowy czas, angażują się w przedstawienie. Inaczej, trudniej jest np. ze starszakami, oni już często z domu wynoszą, że Mikołaja nie ma. Widzimy jednak, że jak pojawia się Mikołaj w tym pięknym stroju, to zaczynają trochę wątpić w te swoje przekonania. Ta magia Mikołaja zaczyna na nich działać.
A tych dorosłych, nie wierzących w Mikołaja, ta magia też ogarnia?
Tak. Dorośli trochę przenoszą się w czasie. Każdy z nas na swój sposób przeżywał ten czas, będąc dzieckiem. Dla dorosłych jest to pewnego rodzaju podróż w czasie. I nawet jeśli tylko na chwilę, to przypominają sobie tę beztroską wiarę w Świętego Mikołaja.
A jakimi cechami charakteru powinien się taki Mikołaj wykazywać?
Nie każdy może być Mikołajem. Są takie chwile, które powinniśmy celebrować, a które przez pęd naszego życia nam umykają. 6 grudnia mamy po 5-6 przedstawień. Nie możemy pokazać naszego zmęczenia dzieciakom, nie możemy pokazać, że się spieszymy na kolejne spotkanie.
Mikołaj musi umieć się wsłuchać w dziecko. Musi potrafić pokazać, że tu i teraz ten mały człowiek jest dla niego najważniejszy, że to dziecko uwierzy, że ma do czynienia z tym wymarzonym Mikołajem, który przyjechał specjalnie dla niego.
Ważne jest to, żeby umieć dopasować historię do tego, co się dzieje. Jeśli nie ma śniegu, nie mówimy, że przyjechaliśmy na saniach, bo dzieci szybko wyłapią, że coś tu nie gra. Oczywiście możemy przyjść, powiedzieć kilka zdań, zapytać się „byłeś grzeczny”, zgarnąć pieniądze i zaliczyć sztukę. Ale nie na tym to polega.
Mikołaj powinien umieć rozmawiać z dzieckiem i sprawić, że przez kilka lat ta wiara w jego istnienie nadal będzie w dziecku silna. I to jest bardzo trudne.
Utkwiła pani w pamięci jakaś specjalna sytuacja, reakcja dziecka?
Dzieci są bardzo spontaniczne. Oprócz tego, że same dla Mikołaja mają prezenty, są bardzo nieprzewidywalne – potrafią przybiec, przytulić się, wdrapać na kolana, czekają przy Mikołaju na swoją kolej, mimo że rodzice ich upominają, że mają czekać z tyłu. Dzieci nie mają barier, granic. To jest coś, co zostaje w pamięci.
W takich spotkaniach niesamowita jest atmosfera. To jest coś zupełnie innego niż granie dla dzieci w teatrze. Razem z mężem graliśmy w Gliwickim Teatrze Muzycznym, w Teatrze Rozrywki. Także spektakle Mikołajkowe. W przypadku gry w teatrze mamy scenę i zaciemnioną widownię. Nie widać reakcji dzieci, ich zaciekawionych twarzy.
W przypadku spotkań z dziećmi widzimy ich reakcje, czujemy tę magiczną energię. To dla nas jest też wyjątkowe. Reagując na bieżąco na to, co się dzieje na widowni, dajemy sygnał dzieciakom, że jesteśmy tu tylko dla nich. Staramy się, by one to przeżywały i wspominały jak najdłużej. Tak, by nie uciekały zbyt szybko w dorosłość. Bo przecież bycie dorosłym jest dość trudne.
A czy Mikołaj ma jakieś specjalne, mikołajkowe marzenia?
Mikołaj żartobliwie odpowiada – spłacić leasing za sanie.
Czyli ta trudna dorosłość.
Tak. Ale na poważnie to myślę, że jednym z marzeń będzie możliwość uczestniczenia w takich spotkaniach jak najdłużej. Ostatni rok mocno nas doświadczył. Bez względu na branżę. Zostaliśmy pozbawieni tych kontaktów i zaczynamy doceniać obecność drugiego człowieka, jego bliskość.
Zauważacie, że przez sytuację w zeszłym roku potrzeba spotkań dziś jest jeszcze większa?
Tak. Jest nadal duży strach. Sytuacja jest dynamiczna. Znowu mamy problem z interpretacją tego, co się dzieje. Może w trochę mniejszym stopniu niż w zeszłym roku, bo jednak są szczepienia, są pewne schematy działań. Widzimy po naszym powrocie na scenę, że same dzieciaki pragną żywego słowa. Nie słowa przekazanego przez telewizor czy komputer. Żywego człowieka, którego mogą tak po prostu dotknąć.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)