Siła wybuchu, do którego doszło w podziemnym zbiorniku paliwa na stacji w Zgorzelcu, była tak duża, że wyrzuciła pracownika serwisującego zbiornik na dach sąsiedniego budynku – powiedział Wojciech Piechowicz z PSP Zgorzelec.

Na stacji paliw w Zgorzelcu przy ul. Daszyńskiego doszło do wybuchu (fot. Stiopa/Wikimedia Commons/CC BY-SA 4.0)
Do wybuchu doszło w piątek na stacji paliw w Zgorzelcu przy ul. Daszyńskiego. Podczas prac serwisowych w podziemnym zbiorniku paliwa.
"Przegląd prowadziło trzech serwisantów z firmy z Bytomia oraz jeden pracownik dozoru technicznego. Kiedy nastąpił wybuch, w zbiorniku znajdował się jeden z mężczyzn. Siła eksplozji była tak duża, że pracownika wyrzuciło na dach sąsiedniego budynku, przebił ten dach i wpadł do środka" - powiedział Wojciech Piechowicz z PSP Zgorzelca.

REKLAMA
KOMENTARZE (0)