Coroczny raport szczęśliwości (ang. World Happiness Raport 2017) z okazji 20 marca, Międzynarodowego Dnia Szczęścia, w tym roku przynosi Polsce pozycję 46. w ogólnym zestawieniu 155 krajów. Jesteśmy więc w jednej trzeciej szczęśliwszych państw świata. 46. pozycja sytuuje nas poniżej takich krajów jak: Norwegia (miejsce pierwsze), Kanada (pozycja 7.), Izrael (pozycja 11.), ale powyżej innych europejskich, jak Włochy (pozycja 48.), Litwa (pozycja 54.), czy Estonia (w rankingu na 66. pozycji).
Praca w badaniu była jedną z kluczowych zmiennych, poświęcono jej cały rozdział.
Z dokładniejszej analizy, która posłużyła do budowy raportu, którą przeprowadził Instytut Gallupa, wynika, że 6 proc. obywateli naszego kraju postrzega swoje zatrudnienie jako optymalne, 33 proc. Polaków uważa swoją pracę za dobrą, ale nie najlepszą, gdzie średnia europejska to 4 proc. i 30 proc., odpowiednio.
Dla porównania mieszkańcy północnej Ameryki (USA, Kanada) oceniają, że 11 proc. z nich ma optymalną pracę, a 43 proc. widzi w swoim zajęciu dobry (ale nie najlepszy) zawód. Na drugim krańcu są mieszkańcy Afryki subsaharyjskiej - swoje zatrudnienie za optymalne w tym tropikalnym regionie uważa tylko 2 proc. pytanych, a za dobre 11 proc.
Rozdział 6 raportu poświęcono pracy
Autorzy podkreślają, że posiadanie pracy jest nieocenionym elementem poczucia szczęścia. - W całej populacji świata - pisał we wstępie do rozdziału 6 Jan-Emmanuel De Neve - widać, że ocena z posiadania pracy wpływa znacząco na ocenę życia i poczucie szczęścia. Gdy brak zatrudnienia odbija się bardzo mocno na badanym poczuciu. Co więcej ocena nie jest już tylko sprowadzana do płacy.
Czytaj też: Przed zatrudnieniem warto sprawdzić szefa i firmę. Jak to zrobić?
- Przez wiele lat oceniano pracę w oparciu o zarobki i czas jaki należy jej poświęcić - można przeczytać w rozdziale 6. - Co się zmienia, bo wraz z rosnącą liczbą danych można pokusić się o znacznie bardziej dokładne zależności. Można zapytać jakie elementy pracy są kluczowe w ocenie zatrudnienia. W badaniu europejskim na przykład respondenci pracujący odpowiadali na pytania o różnorodność w ich pracy, ile mają w niej autonomii, wolności, jak wykonują powierzone im zadania, czy też ile wsparcia otrzymują od współpracowników?
Zawarto w raporcie nawet bardzo szczegółową analizę tego jakie zawody są najbardziej sprzyjające zadowoleniu w pracy. Managerowie i pracownicy profesjonalni, a także pracownicy biurowi najbardziej cieszą się z wykonywanych obowiązków. Gdy najmniejszą satysfakcję z wykonywanej pracy mają pracownicy budowlani i górnicy.
Wykres przedstawi relację satysfakcji z pracy (oś pionowa) i grupy zawodowe (oś pozioma), źródło: worldhappiness.report
W konkluzji tego rozdziału raportu można było przeczytać, że zarówno w dokumencie z 2017 roku, jak i we wcześniejszych iteracjach raportu, narodowe poziomy radości z pracy są bardzo różna na całym globie.
- Wpływ na taki stan rzeczy mają zarówno rodzaj wykonywanego zawodu, jak i różnice kulturowe. Co jest związane z wagą, jaką ma praca w całym naszym życiu. Różnice ekonomiczne odbijają się nie tylko na państwach ale i w perspektywie czasu, co pokazują porównania do poprzednich wersji raportu. Stąd też różna ocena wykonywanych obowiązków, czy to w pracy biurowej, przy linii produkcyjnej, czy w rolnictwie.
Jak podkreślono w wyniku z przeprowadzonych badań o pracy i jej relacji do szczęścia, że w krajach, w których jest wysokie bezrobocie jego obecność mocno odbija się także na pracujących.
Liderzy rankingu
Raport jest syntetycznym zebraniem informacji ze 155 krajów świata, które informują o stanie szczęśliwości społeczeństw tych państw.
- Pierwsza dziesiątka nie zmieniła się względem roku 2016. Kraje pozmieniały się miejscami, ale zmian bardzo widocznych nie ma, poza zmianą lidera. Norwegia znalazła się na pierwszym miejscu, za nią blisko Dania, Islandia i Szwecja. Te cztery kraje są tak blisko w wynikach, że różnice są praktycznie niezauważalne.
Wśród czołówki omawianego rankingu zachodzą od lat tylko niewielkie przetasowania. Na zdjęciu norweskie miasteczko portowe, źródło: pixabay.com
Święto 20 marca
Raport został zainicjowany w 2012 roku, gdy Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło 20 marca Międzynarodowym Dniem Szczęścia. Inicjatywę takiego dnia zgłosił, i promował w dyplomatycznej ofensywie himalajski kraj Bhutan. W tym azjatyckim państwie już od 1972 stosuje się wskaźnik szczęścia narodowego. W odróżnieniu od makroekonomicznego poziomu PKB, np. liczonego na głowę mieszkańca, wskaźnik szczęścia narodowego jest znacznie bardziej całościowy.
- Od 2012 roku przeszliśmy długą drogę - pisali we wstępie do badania John F. Helliwell,
Richard Layard i Jeffrey D. Sachs, opracowujący tegoroczny raport eksperci. - Szczęście jest powszechnie uważane za bardziej właściwy miernik dobrostanu społeczeństwa. W lipcu 2016 roku OECD poświęciła się nawet redefiniowaniu powszechnej narracji dotyczącej społeczeństw, w której nadrzędna wydaje się wartość PKB. Określono to nawet mianem "tyranii PKB".
Metodologia indeksu szczęścia
W badaniu oparto się zwłaszcza na społecznych elementach szczęścia, zarówno w jego wymiarze indywidualnym, jak i narodowym. Powyższe wnioski, jak i inne części badania, oparto o ankiety z krajów uczestniczących, gdzie badano po trzy tysiące osób. Wobec 155 państw badanych, łatwo obliczyć, że zebrano około 465 tysięcy ankiet. Pytano o ewaluację poziomu życia w prostej skali od zera do dziesięciu - gdzie zero to najgorsza ocena a 10 najlepsza.
W badaniu brano pod uwagę tzw. społeczne podstawy szczęścia. To zwłaszcza wolność podejmowania życiowych wyborów, korupcja, szczodrość społeczną (ang. generosity), a także zdrowie, czy zaufanie społeczne.
KOMENTARZE (0)