Policjanci zatrzymali 45-letnią ekspedientkę, która pracując na kasie nie naliczała wszystkich produktów. Części zaniżała wartość, wbijając na paragon jako inne artykuły. Osobą, która mogła liczyć na tę niecodzienną "promocję" zawsze był jej mąż.

Sprawę na policję zgłosił właściciel sklepu na terenie powiatu skarżyskiego, który dopatrzył się braków w utargu za sprzedawany towar. Postanowił sprawdzić, dlaczego pojawiły się nieprawidłowości i bardzo szybko odkrył, dlaczego ma braki w kasie.

Czytaj więcej
Piloci zrobili sobie przerwę na kawę. Kara była srogaJak informuje policja ze Skarżyska-Kamiennej, okazało się, że straty przekraczające 900 złotych, spowodowała w ciągu dziesięciu dni jedna z pracownic. Kobieta podczas pracy przy kasie nie naliczała wszystkich produktów, a część artykułów sprzedawała jako inny, mniej wartościowy towar. Za każdym razem kupującym był jej mąż.

Czytaj więcej
Wojsko szuka ludzi na potęgę. Akcja w całej Polsce

KOMENTARZE (0)