Zresztą, wtedy nawet komputery nie były jeszcze "powszechne" - w 1995 r. na 1000 Polaków przypadało ok. 30 komputerów - odnotowuje gazeta. Ci, którzy je posiadali, za dostęp z internetu musieliby płacić krocie - taniej było więc udawać się do kafejek, które dziś (jeśli jeszcze istnieją) świecą pustkami.
Technologia wykluczyła też z rynku tradycyjne zakłady fotograficzne. Czasy, kiedy zanosiło się klisze do wywołania bezpowrotnie minęły. Wszystko załatwiają aparaty cyfrowe, zdjęcia krążą w sieci, a jeśli ktoś ma ochotę je "wywołać" może je po prostu wydrukować - czy to u siebie w domu, czy w przygotowanych do tego punktach.
A czy wam przypominają się inne zawody, które nie przetrwały ostatnich dwudziestu lat?