Wolnego czasu astronauci przebywający na ISS - Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nie mają zbyt dużo. Pobudka zastaje ich zazwyczaj o 6.30, potem mają chwilę na śniadanie i higienę. Pracę zaczyna się o godzinie 7 i trwa do 19. Pierwszą czynnością w ciągu dnia pracy jest telekonferencja z Ziemią.

Z przebywającym na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) Timem Peake'm w czwartek (14 kwietnia) rozmawiali uczniowie i nauczyciele z 40 polskich szkół.
- Widok Ziemi z pokładu ISS jest niesamowity. Kiedy tylko mamy czas robimy zdjęcia. Jeden z najbardziej niesamowitych widoków to wschody i zachody Słońca, których w ciągu doby widzimy aż 16 - mówił Tim Peake.
W ciągu półrocznej misji astronauci mają do wykonania około 250 eksperymentów naukowych. - Wiele z eksperymentów trwa kilka lat. Na miejscu nie mamy po prostu wystarczającej liczby próbek, dlatego z konieczności muszą one trwać tak długo - wyjaśnił astronauta. - Najbardziej podobały mi się eksperymenty związane z fizjologią człowieka: ciśnieniem krwi, ciśnieniem gałki ocznej, które mogłem obserwować nawet na sobie - przyznał podczas spotkania z uczniami.
Do ISS co jakiś czas docierają dostawy m.in. materiałów do kolejnych eksperymentów, ale też np. owoców. Niedawno dotarły do niej organizmy żywe: myszy. Ponieważ nie mają one zbyt dużo czasu na przeżycie w Kosmosie, astronauci musieli się pospieszyć z przeprowadzaniem eksperymentów z ich udziałem.
Jak zdobyć szansę na spacer w kosmosie?
W połowie stycznia Peake jako pierwszy brytyjski astronauta spacerował w przestrzeni kosmicznej. - Miałem niesamowite szczęście, że mogłem wziąć udział w spacerze kosmicznym. Doszliśmy na sam kraniec ISS. Czułem się świetnie na zewnątrz. Było bardzo cicho i spokojnie. To najbardziej niezwykłe doświadczenie mojego życia - przyznał Brytyjczyk.
Intensywne szkolenie astronautyczne prowadzone przez Europejską Agencję Kosmiczną Peake rozpoczął już w 2009 roku. Aby zająć jedno z sześciu miejsc, które ESA przygotowała w swoim programie szkoleniowym, musiał pokonać 8 tys. kandydatów. Jednym z elementów szkolenia był 6-7 dniowy pobyt w jaskiniach.
- Jako nastolatek interesowałem się lataniem. Dlatego później zostałem pilotem i pilotem wojskowym. Kiedy byłem mały, uwielbiałem patrzeć w gwiazdy i zadawać mnóstwo pytań rodzicom - wspominał Peake.
Jak sam przyznał, jego droga do kariery astronauty nie była jednak standardowa. - Szkołę średnią skończyłem ze średnim wynikiem. Zamiast iść na studia zapisałem się do wojska. Do nauki i studiów wróciłem dopiero w wieku 33 lat, kiedy zacząłem studiować dynamikę lotów - powiedział.

KOMENTARZE (0)