Beskidzki GOPR kończy 70 lat

"Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR dbają o bezpieczeństwo w górach już od 70 lat. Oprócz wąskiej kadry zawodowej, tworzą ją głównie ochotnicy, którzy poświęcają swój wolny czas, pełniąc służbę przez wiele lat. Ten okrągły jubileusz to dla nas dobra okazja, aby zejść z gór w doliny i spotkać się z mieszkańcami, turystami oraz sympatykami górskiego pogotowia oraz pokazać im, jak wygląda nasza codzienna praca, jakie stoją przed nami wyzwania i jak sobie z nimi radzimy" - powiedział naczelnik beskidzkich goprowców Marcin Szczurek.

Celebrowanie jubileuszu rozpocznie szkolenie z pierwszej pomocy i bezpieczeństwa w górach, które w piątek ratownicy przeprowadzą w bielskiej galerii handlowej Sfera. Tam też otwarta zostanie wystawa fotograficzna ilustrująca codzienną służbę. Swoje umiejętności zaprezentują psy ratownicze. Wieczorem goprowcy zaprezentują umiejętności podczas pokazów w Akademii Techniczno-Humanistycznej.

Weekend zakończy niedzielny bieg górski na orientację w rejonie bielskich Błoni i Koziej Góry. "Impreza ma charakter otwarty, a dochód z zapisów zasili konto Fundacji GOPR, która m.in. wspiera leczenie chorych dzieci ratowników" - podali organizatorzy.

Grupa beskidzka jest największą spośród działających w ramach GOPR. Korzeniami sięga Beskidzkiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, które powstało w listopadzie 1952 r. Działa na terenie Beskidu Śląskiego, Żywieckiego, Małego i zachodniej części Makowskiego. Grupa liczy ok. 500 osób, z czego prawie 200 to seniorzy, którzy nie uczestniczą już w akcjach ratunkowych

Beskidzcy goprowcy każdego roku wyruszają z pomocą ponad 1 tys. razy. Najczęściej pomagają narciarzom przy drobnych kontuzjach i turystom, którzy zgubili drogę. Zdarzają się też akcje trudniejsze, jak sprowadzenie w styczniu 2012 r. w skrajnie trudnych zimowych warunkach blisko 30 turystów z Babiej Góry. W 2017 r. uratowali też życie biegaczowi, który zaginął w rejonie Pilska. Gdy go odnaleziono, miał objawy czwartego stopnia hipotermii. Otarł się o śmierć.