Będzie śledztwo ws. drugiego konkursu na prezesa miejskiej spółki TIS w Toruniu. Ma dotyczyć możliwego przekroczenia uprawnień przez członków rady nadzorczej i zespołu doradczego. Prokuratura poinformowała także o umorzeniu postępowania wobec prezydenta miasta w tej sprawie.
- Sławomir Mentzen (Wolność) złożył w styczniu zawiadomienie do prokuratury i CBA ws. podejrzenia nadużycia uprawnień przez prezydenta Torunia Michała Zaleskiego przy wyborze Przemysława L. na prezesa miejskiej spółki Toruńska Infrastruktura Sportowa.
- Doniesienie do prokuratury i CBA dotyczyło artykułu 231 kk, który mówi, że "funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
- Zdaniem Mentzena Zaleski mógł wpływać na radę nadzorczą podczas posiedzenia 8 stycznia 2018 roku, gdy rada zmieniła wynik głosowania z 29 grudnia 2017 roku.
W pierwszym głosowaniu jedna osoba z rady nadzorczej poparła kandydaturę Przemysława L., a dwie wstrzymały się od głosu. W drugim - z 8 stycznia - wszystkie trzy osoby były za.
- Umorzenie tego śledztwa prowadzonego o czyn z artykułu 231 kk nastąpiło w oparciu o przesłankę procesową, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego - poinformowała szefowa Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód Judyta Głowacka.
Dodała, że przedmiotem tego śledztwa nie były okoliczności dotyczące ewentualnego przekroczenia uprawnień przez osoby, które dokonywały wyboru Przemysława L., a prokuratura ma przekonanie, że trzeba sprawdzić także ten wątek sprawy. Dlatego w najbliższym czasie ma zostać wszczęte postępowanie w tej sprawie.
- Ponieważ to nie było objęte tym postępowaniem, zarejestrowano u nas kolejne postępowanie, żeby zbadać prawidłowość całego procesu. Dodatkowo zarejestrowano u nas także dodatkowe postępowanie o czyn z artykułu 270 kk. Jego przedmiotem jest ustalenie, czy w CKK Jordanki - innej miejskiej spółce - zostało przedłożone przez Przemysława L. podrobione bądź stwierdzające nieprawdę zaświadczenie, które było podstawą do jego zatrudnienia w tej jednostce - wyjaśniła prokurator Głowacka.

KOMENTARZE (0)