• Rządowy projekt zmian w ustawie o służbie zagranicznej to kompleksowe rozmontowywanie polskiej dyplomacji - podkreślali na konferencji prasowej w Sejmie politycy PO.
• Liczymy, że ten projekt w czwartek upadnie - dodali.
• PO złoży wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
Projekt przygotowany przez resort spraw zagranicznych przewiduje, że funkcjonariusze i współpracownicy komunistycznego aparatu bezpieczeństwa nie będą mogli pełnić służby zagranicznej. Ma to dotyczyć osób, które do 31 lipca 1990 r. pracowały lub pełniły służbę, albo były współpracownikami organów bezpieczeństwa państwa na podstawie tzw. ustawy lustracyjnej. Stosunki pracy z tymi osobami wygasną w ciągu 30 dni. Pierwsze czytanie projektu ma odbyć się w czwartek po południu w Sejmie.
Według polityków PO to bardzo zły projekt, który może się przyczynić do tego, że polska dyplomacja będzie całkowicie zdominowana przez ludzi nieprofesjonalnych. "PiS w ciągu 6 miesięcy może pod przykrywką tego, że będzie usuwać agentów, usunąć właściwie wszystkich pracowników służby dyplomatycznej i wprowadzić tam ludzi, którzy nie posiadają kompetencji do tego, aby zarządzać polska dyplomacją" - mówił Rafał Trzaskowski (PO).
"Tutaj mamy do czynienia z kompleksowym rozmontowaniem polskiej dyplomacji" - oświadczył.
Podobną opinię wyraził inny polityk Platformy Sławomir Nitras, który tłumaczył, że przepisy przejściowe zawarte w projekcie pozwalają wypowiedzieć umowę wszystkim polskim dyplomatom, co jak ocenił, sparaliżuje polską dyplomacje na pół roku. "Żaden polski dyplomata nie będzie wiedział czy pracuje, czy też nie przed upływem tych 6 miesięcy" - mówił Nitras.
"Ta ustawa jest pomyślana tylko po to, aby pozbyć się polskich dyplomatów, których PiS uważa za nie patriotów i zastąpić ich osobami, które pochodzą ze środowiska PiS, bez względu na to czy osoby te posiadają kompetencje czy nie" - dodał poseł.