7 listopada Związek Zawodowy Pracowników Państwowej Inspekcji Pracy (ZZP PIP) wystosował pismo do Wiesława Łyszczka, Głównego Inspektora Pracy. Dokument jest krytycznym stanowiskiem w sprawie nagród oraz polityki personalnej w Głównym Inspektoracie Pracy.

Przyczynkiem do stanowiska związku jest publikacja prasowa z pierwszych dni listopada. W artykule "Hojne nagrody dla dyrektorów w PIP" ujawniono, że w Głównym Inspektoracie Pracy w ubiegłym roku dyrektorzy otrzymali przeciętnie po ok. 40 tys. zł z tytułu nagród. Nie ograniczyło się to tylko do samych dyrektorów. Ich zastępcy otrzymali w przybliżeniu 34 tys. zł.
Wysokość premii ujawnionych przez "Dziennik Gazetę Prawną" spotkała się z niezadowoleniem opinii publicznej. Związek Zawodowy Pracowników PIP też nie pochwala tak wysokich nagród. Związkowcy pisali do Wiesława Łyszczeka, głównego inspektora pracy:
"Wyrażamy dezaprobatę dla przyjętej przez Głównego Inspektora Pracy koncepcji przydzielania nagród oraz prowadzenia polityki personalnej (zatrudniania i awansowania) w Głównym Inspektoracie Pracy (...) Opisana w Dzienniku Gazeta Prawna praktyka rozmija się całkowicie z postanowieniami ustalonego przez Głównego Inspektora Pracy Kodeksu Etyki Pracowników Państwowej Inspekcji Pracy, do którego przestrzegania zobowiązani są wszyscy - bez wyjątku - pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy."
W ocenie związkowców ta i inne, wcześniejsze, publikacje nie wywołały żadnej refleksji po stronie kierownictwa Urzędu.
Czytaj też: Nadchodzi rekordowa fala odejść policjantów
"Za każdym razem działanie takie szkodzi wizerunkowo Państwowej Inspekcji Pracy i w perspektywie najbliższych miesięcy, może skutkować zamrożeniem funduszu wynagrodzeń" ostrzegają związkowcy. W ich ocenie za działania kierownictwa PIP szkodę mogą ponieść wszyscy pracownicy zatrudnieni w Urzędzie.
"Związek Zawodowy Pracowników Państwowej Inspekcji Pracy nie aprobuje takiego postępowania i uważa, że występujące ogromne dysproporcje w wysokości nagród pomiędzy przyznanymi wybranym pracownikom Głównego Inspektoratu Pracy, a pozostałym pracownikom zatrudnionym w jednostkach organizacyjnych na szczeblu Okręgów, są nie do zaakceptowania."
Związkowcy przypominają, że na barkach inspektorów pracy oraz pracowników ich wspomagających, spoczywa realizacja zadań nałożonych przez ustawodawcę na PIP. Publikacje o wysokich nagrodach nie ułatwiają tego zadania i szkodzą instytucji.


KOMENTARZE (0)