W sobotę obchodzony jest Dzień Diagnosty Laboratoryjnego.

• Diagnostyka laboratoryjna to jedno najpewniejszych źródeł opisujących stan zdrowia pacjenta.
• Aż 70 proc. decyzji lekarskich opiera się na wynikach tych badań - przypominają specjaliści.
• Ustawa o diagnostyce laboratoryjnej została uchwalona 16 lat temu. Określiła zasady dostępu do wykonywania zawodu, standardy prawne, a także obowiązki i prawa wykonujących ten zawód.
- Diagności pracują w zaciszu laboratoriów, w cieniu sukcesów lekarzy, pacjenci na co dzień ich nie widzą, tymczasem bez nich nie ma właściwego leczenia - podkreśla Iwona Wronka z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 4 w Bytomiu.
W tej placówce przeprowadza się ponad 30 tys. takich badań miesięcznie - z zakresu hematologii, chemii klinicznej, serologii, koagulologii, analityki ogólnej, diagnostyki tarczycy, diagnostyki hormonalnej, diagnostyki onkologicznej, wirusologii, toksykologii oraz bakteriologii.
Podstawowe znaczenie, jak przekonują specjaliści, ma profesjonalna kadra, prawidłowo pobrany materiał i czas jego przechowywania - im szybciej trafi do badań, tym lepiej. Bytomski szpital szczyci się tym, że przeprowadzenie w nim badania należą do najbardziej precyzyjnych i najszybszych.
- Sprzętowo nie odbiegamy od laboratoriów światowych. Pracujemy na urządzeniach najwyższej klasy, których jednostkowa wartość kształtuje się na poziomie 200-400 tys. zł - powiedział kierownik Zakładu Diagnostyki Laboratoryjnej w bytomskim szpitalu Michał Swoboda.
W pilnych sytuacjach lekarz otrzymuje wyniki badań już przed upływem pół godziny od wpisanie zlecenia.
- Aparatura pomiarowa, którą użytkujemy, pozwala na jeszcze szybszą realizację zlecenia lekarskiego, np. parametry krytyczne są oznaczane w niecałe 5 minut - dodaje Swoboda.
W bytomskim szpitalu pracuje 10 diagnostów laboratoryjnych, aż 7 z nich może się pochwalić tytułem specjalisty z dziedziny mikrobiologii, diagnostyki laboratoryjnej czy toksykologii. Kolejny uzyska tytuł specjalisty jeszcze w tym roku. W dobie powszechnego dbania Polaków o formę i wygląd, a często także nadmiernego dbania o higienę, pracownicy zakładu mają pełne ręce roboty, wykonując wiele badań z zakresu mykologii.

KOMENTARZE (0)