×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Polskie sklepy zaczęły już rezygnować z kasjerów. Nie wszyscy są z tego zadowoleni

Transformacja cyfrowa w branży handlowej trwa, a dwa najważniejsze czynniki, które ją przyspieszyły, to pandemia i rozwój technologii. Czy to oznacza, że w niedalekiej przyszłości kasjerzy będą zbędni?

Polskie sklepy zaczęły już rezygnować z kasjerów. Nie wszyscy są z tego zadowoleni
Samoobsługowy sklep Żappka Store na ul. Brackiej w Warszawie (Fot. PAP/Radek Pietruszka)
REKLAMA
  • Jowita Michalska z Digital University zwraca uwagę, że w sklepie niemal każdej sieci mamy już bezobsługowe kasy – niektóre tak zaawansowane, że wystarczy wysypać zawartość koszyka na ladę i wszystko samo się policzy, a my tylko zapłacimy.
  • Autonomiczne sklepy bez kasjerów nadal nie są powszechne. Michalska nie ma jednak wątpliwości, że takie sklepy to przyszłość - wcale nie tak daleka, jak nam się wydaje.
  • Również Dagmara Plata-Alf z Akademii Leona Koźmińskiego uważa, że na rewolucyjną zmianę przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać - przede wszystkim ze względu na oczekiwania i potrzeby konsumentów.

Na początku 2018 r. amerykański gigant e-commerce uruchomił pierwszy sklep Amazon Go. By zrobić w nim zakupy, wystarczyła aplikacja mobilna. Dwa lata później wystartował Amazon Fresh – wielkoformatowy sklep spożywczy wyposażony w wózki sklepowe „Dash Carts”, które wykorzystują ekran komputerowy i wbudowane wagi do identyfikacji towarów, bez konieczności wizyty przy kasie. W 2021 r. firma wyszła poza USA – sklep z technologią „Just Walk Out” pojawił się w Londynie.

W 2021 r. także Tesco otworzyło pierwszy sklep GetGo, w którym klienci mogą kupić artykuły spożywcze bez konieczności skanowania przedmiotów lub odwiedzania kasy.

Na sklepy bez kasjerów stawia także Żabka. Sieć uruchomiła w 6 polskich miastach 25 sklepów wspieranych przez sztuczną inteligencję – Żabka Nano. Mogą z nich korzystać klienci w Gdańsku, Krakowie, Piasecznie, Poznaniu, Sopocie i Warszawie. Działają w różnorodnych lokalizacjach, m.in. w centrach miast, na dworcach kolejowych, stacjach metra, na terenie uczelni czy sklepów wielkopowierzchniowych. Na tym jednak nie koniec – z zapowiedzi wynika, że jeszcze w pierwszym kwartale tego roku uruchomionych zostanie kolejnych kilkanaście takich sklepów.

Polacy są podzieleni

Z badania Santander Consumer Banku wynika, że 50 proc. Polaków jest zainteresowanych robieniem zakupów w autonomicznych sklepach, a 52,8 proc. uważa, że tego typu sklepy to przyszłość handlu. Jednocześnie ok. 40 proc. z nas wybiera na zakupy tradycyjne sklepy stacjonarne.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (6)

Do artykułu: Polskie sklepy zaczęły już rezygnować z kasjerów. Nie wszyscy są z tego zadowoleni

Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
  • gonzo 2022-10-26 22:23:23

    nienawidze sklepow bez kasjerow. i molochow bezdusznych.popieram kazde zdanie antycyfrowej krucjaty.zastepowanie realnego zycia przez siec robione przez chorych psychicznie.

  • krucjata przeciwko cyfrowemu komunizmowi i technokratyzmowi 2022-03-11 23:22:38

    Ten artykuł jest przepełniony tak toksyczną, podłą i wyrachowaną propagandą lobbystów, że aż się niedobrze robi jak się to czyta. Wszystko to są bzdury i stek kłamstw, nie ufajcie w cokolwiek żeście internauci w tym artykule przeczytali. Artykuł skrojony jest nie pod oczekiwania i potrzeby zwykłych obywateli, konsumentów, ale pod oczekiwania i potrzeby, widzimisię lobbystów bezgotówkowych, bezprzewodowych, telekomunikacyjnych i cyfrowych - bo oni wszyscy działają razem, w komitywie, w zjednoczeniu. Odnoszę wrażenie, że zmierzamy ku mrocznym czasom dyktatury po(d)stępu( celowo tak napisałem, bo to co obserwuję nie ma nic a nic wspólnego z postępem w pozytywnym tego słowa znaczeniu, ale jest w istocie podstępem - zimnym, podłym, inwigilacyjno-niewolniczym, zmierzającym do cyfrowego komunizmu i technokratyzmu). Wszelakie zmiany jakie zachodzą następują bez wiedzy obywateli, bez pytania ich o zdanie, nie mówiąc o zgodzie, tylko na zasadzie "i tak wam to wciśniemy czy się to wam podoba czy nie"( tłumacząc to m.in oszczędzaniem na papierze, zgodnością z przepisami, dyrektywami, wytycznymi UE czy też zgodnością z postanowieniami agendy zrównoważonego rozwoju ONZ) - takie socjopatyczno-psychopatyczne "uszczęśliwianie" ludzi na siłę. Wszelkie badania i analizy, sondy są przeprowadzane tak, żeby były korzystne z punktu widzenia lobbystów bezgotówkowych, bezprzewodowych, telekomunikacyjnych i cyfrowych. I potem dochodzi rola mediów( zarówno publicznych jak i cyfrowych) - wmawiać społeczeństwu, że "takie czasy" "postęp to postęp" "nie ma odwrotu" "społeczeństwo się zmienia" "oczekuje innowacji" itp. itd. Ludzi ma się tutaj kompletnie gdzieś - liczy się barbarzyński biznes, gospodarka oparta o dane( zarabianie na zbieraniu, przetwarzaniu i wysyłaniu danych - czyli słowem na prywatności ludzkiej) i postęp ponad wszystko, nawet za cenę zniewolenia i inwigilacji. Pragnie się ludzi zmusić do "nowych modeli biznesowych" opartych o słynne "pobieraj aplikacje i/lub zakładaj konta a za skorzystanie z usług płać bezgotówkowo" - bo przecież po coś to wszechobecnie wciskane wi-fi oraz smartfony są potrzebne, m.in właśnie po to, by sztucznie wymyślone "społeczeństwo informacyjne/cyfrowe" się krzewiło. Z jednej strony w czasach "jakże postępowego" XXI wieku mocno i skutecznie przeciwdziała się nikotynizmowi, alkoholizmowi i narkomanii, a z drugiej strony kompletnie bagatelizuje się drastycznie rosnące zjawisko nie tylko fonoholizmu( bo ten już był dość mocno obecny w latach 2000-2009, gdy była sieć 2G i 3G i nie było jeszcze smartfonów, a jeśli jakieś były to dopiero zaczynało to "raczkować") ale siecioholizmu( to zjawisko bardzo mocno urosło w dekadzie 2010-2019, właśnie dzięki rozpropagowaniu i wylansowaniu smartfonów, mediów społecznościowych i wi-fi - podstawowych składników tzw. społeczeństwa informacyjnego/cyfrowego). To jest największa hipokryzja XXI wieku, bo jak się okazuje są nałogi "równe i równiejsze" - jedne(nikotynizm, alkoholizm, narkomania) należy zwalczać i piętnować z całą stanowczością, inne zaś( fonoholizm i siecioholizm) się toleruje, a nawet akceptuje i przyzwala. 1. Polska Gotówkowa - nikt nie ma prawa utrudniać czy uniemożliwiać płacenia w tradycyjnej formie gotówkowej komukolwiek - płacić kartą można sporadycznie, okazyjnie, natomiast prym ma wieść zawsze gotówka - natomiast żadnego płacenia zegarkiem czy telefonem - takie płatności zakazane. 2. Polska(bardziej) Papierowa aniżeli Cyfrowa - dobre, papierowe dokumenty należy pozostawić, a nawet przywracać tam, gdzie były optymalne i wystarczające - uwolni to ludzi od konieczności zakładania kont, pamiętania loginów i haseł. 3. Polska Bezsmartfonowa - należy uwolnić ludzi od nałogu fonoholizmu i siecioholizmu jakiego wywołały te odrażające i nikomu nie potrzebne ustrojstwa mobilne jakimi są smartfony - powinny być one( wraz z siecią 4G i 5G) zdelegalizowane, zakazane, wyeliminowane, zlikwidowane a nawet zniszczone i oddane na złom( z pozyskanego złomu telefonicznego można wówczas sukcesywnie rozpocząć montaż i produkcję klasycznych solidnych komórek sieci 2G i 3G - te standardy łączności komórkowej należy pozostawić jak i klasyczne komórki, bez dodatków typu aplikacje, internet, social media - mają to być zwykłe komórki służące tylko kontaktowi krótka rozmowa/sms-y, należy przywrócić funkcjonowanie w domach kablowych telefonów stacjonarnych, należy przywrócić w miastach do funkcjonowania w budki telefoniczne z możliwością płacenia za rozmowę kartą abonamentową imienną doładowywaną okresowo w kiosku - tak jak to jest z przejazdówkami -kartami w komunikacji miejskiej lub drobnymi opcjonalnie, budki wpierw montować w centrach miast, w dużych skupiskach ludzi jak dworce, szpitale, placówki oświaty itp. itd.). 4. Polska Przewodowa - wi-fi powinno ulec marginalizacji i drastycznemu ograniczeniu, każdy zaś powinien mieć szybki internet stacjonarny w domu i miejscu pracy w komputerze na kablu(nawet miedzianym). Internet mobilny powinien kompletnie przestać istnieć - to tylko bzdet, który ściąga uwagę na mało istotne rzeczy w życiu człowieka, absorbuje uwagę, zabiera energię. 5. Społeczeństwo Normalne a nie Cyfrowe/Informacyjne - jedynym social medium powinno pozostać tradycyjne życie, toteż social media do kompletnego zmarginalizowania( a jak ktoś nie ma nigdzie konta to tym lepiej dla niego), jak ktoś ma potrzebę/przyjemność to zdjęcia zrobi sobie aparatem i potem wywoła je do albumu dla siebie przyjaciół czy też rodziny. Filmiki zaś może sobie zgrać na CD, a kopie płyt dać przyjaciołom, rodzinie. W sieci nic a nic nie błąkałoby się - sieć byłaby mało atrakcyjna, nudnawa, przypominająca z lekka sieć z okresu 1995-2009, zaś realne życie byłoby ciekawsze, naturalne, spontaniczne. Od tego są spotkania w realnym świecie by na większe rozmowy czy to towarzyskie czy biznesowe czy rodzinne odbywać w realu. 6. Żadnych Biometrii - skany oka, palca, twarzy, dłoni, głosu i nie mówiąc już o czipowaniu - wszystko to zdelegalizowane czy zakazane. Można( ale naprawdę w marginalnych przypadkach rozważyć zastosowanie co najwyżej skanu palca). 7. Żadnego Internetu Rzeczy - przedmioty i sprzęty RTV i AGD nie muszą być absolutnie smart czy inteligentne by zbierać dane i je analizować. Niech więc pozostaną głupie jakie są czy jak to po angielsku brzmi - dumb. 8. Żadnego stawiania masztów telekomunikacyjnych co 150-300 metrów i tym bardziej żadnego stawiania nadajników/przekaźników co 25-50-75 metrów( np. na blokach ulicznych, instytucjach, placówkach zdrowia, oświaty, kościołach itp. itd.) czy nawet gorzej co 5-10 metrów( np. słupy oświetleniowe, lampy uliczne, znaki drogowe, przystanki autobusowe, kioski). Absolutnie nic z tych rzeczy. Nie ma mowy o narażaniu ludzi na szkodliwe i nadmierne promieniowanie elektromagnetyczne by było ryzyko częstszych udarów czy zawałów, by było ryzyko częstszych chorób z autoagresji jak zapalenie trzustki, cukrzyca, choroba dwubiegunowa, ADHD, problemy z tarczycą, alzheimer czy by było ryzyko częstszych chorób nowotworowych głowy, skóry czy kości - glejaki, szpiczaki, chłoniaki, białaczki. 9. Żadnego zastępowania ludzkiego myślenia algorytmami - człowiek ma myśleć, a nie być zastępowany kompletnie w tym procederze - co komu przyjdzie bowiem po inteligentnym postępie, kiedy społeczeństwo zidiocieje? no właśnie. Nie jedna osoba już to odkryła, że im bardziej przedmioty i materia nieożywiona stają się smart/inteligentne tym niestety społeczeństwo tumanieje. 10. Żadnego wyręczania ludzi w pracy robotami do stopnia wręcz wyparcia ich z pracy, zlikwidowania miejsc/stanowisk pracy kompletnie - nie ma mowy, człowiek powinien pracować, robić - wsparcie techniczne owszem może być w technologii ale tylko wsparcie a nie wyparcie. 11. Nie może być zaakceptowany taki postęp, który prowadzi do inwigilacji, kontroli i zniewolenia powszechnego opierając się w tym względzie na zasadzie by grabić ludzi z ich czasu, zdrowia, prywatności i wolności jednocześnie rozleniwiając, ogłupiając i uzależniając. 12. Praca/Nauka zdalna powinna być czymś absolutnie marginalnym. 13. Model biznesowy oparty o zasadę w stylu pobieraj aplikacje i/lub zakładaj konta a za skorzystanie z usług płać jedynie bezgotówkowo powinien odejść w niepamięć - był to model parszywy, wyrachowany, a gospodarkę opartą o dane powinien trafić szlag - ludzie(ich dane i aktywność w sieci) to nie produkt, na którym sobie można zarabiać - albo się płaci ludziom za zbieractwo danych albo nikt nie będzie karmił i tak już rozpasane od tego korporacje, koncerny związane z segmentami inżynierii IT, informatyki i tak dalej. 14. To w jakim stopniu ktoś chce uzależniać swoje życie i funkcjonowanie od internetu zależy tylko od niego samego - nie można zmuszać, wymuszać, nakłaniać do informatyzacji/cyfryzacji życia i funkcjonowania człowieka bez jego zdania a tym bardziej bez jego zgody - cyfryzacja/informatyzacja jako dodatek do życia, dobrowolność nigdy zaś jako przymus i podporządkowanie się. Wdrażanie jakichkolwiek rozwiązań bez rzetelnych: ankiet, sond, badań, konsultacji społecznych, wywiadów to działanie złe i szkodliwe, dyktatorskie, reżimowe, antydemokratyczne. 15. Należy przywrócić do życia stacjonarne wypożyczalnie filmów Blue-Ray, DVD, VHS - nie może być tak, że wszystko tylko się ściągnie z neta albo obejrzy z domowej wypożyczalni, niech tradycyjny rynek rozkwitnie. 16. Nie jest też niczym złym aby od czasu do czasu kupować sobie płyty CD z muzyką, a nie wszystko ściągać. 17. Media klasyczne jak radio, prasa, telewizja powinny bardziej rozkwitnąć a nie zostać tak podporządkowane internetowi i cyfryzacji - w latach 2000-2009 media klasyczne, radio, prasa, telewizja miały jeszcze jakiś poziom, styl, przyciągały uwagę, potrafiły bawiąc uczyć - słowem miały jeszcze trochę tej magii przyciągania uwagi odbiorcy. W latach 2010-2019 rynek mediów tradycyjnych spadał na łeb na szyje, internetowe media zaś pięły się w górę ale spowodowane to było czymś innym - internet daje(o ile użytkowany racjonalnie i z głową) i dawał więcej obiektywnych wiadomości, mniej fałszu, zakłamania i manipulacji, propagandy i to przyciągnęło ludzi do sieci na rzecz ograniczania( czy niekiedy rezygnacji) z tradycyjnych mediów. 18. Tradycyjna gospodarka i przemysł muszą przetrwać - całe życie i funkcjonowanie ludzi nie przeniesie się do sieci nigdy, nikt nie ma ochoty na to by pracować, uczyć się, robić zakupy, załatwiać sprawy urzędowe czy dokonywać czegokolwiek innego za pośrednictwem sieci. Takie życie traci smak i sens, podobnie zresztą jest z nawiązywaniem relacji międzyludzkich przez internet - są zbyt wyidealizowane, nienaturalne, powierzchowne i krótkotrwałe. Fizyczność, obecność realna są niezastąpione - życie powinno być jedynym pełnoprawnym social medium. 19. Myśląc o latach 20-stych XXI wieku powinniśmy dokonać pewnej retrospekcji, resentymentu - docenić to ile dobrego i przydatnego dały nam dekady: lata 80-te, 90-te i 2000-ne na świecie. Przeszłości nie da się cofnąć ale się można wiele od niej nauczyć, czasem coś co było dobre i sprawdzone z przeszłości może mieć dobre zastosowanie w teraźniejszości.

  • Rei 2022-03-11 11:50:53

    Kilka razy zostawiłem pełen wózek zakupów w nieistniejącym już tesco w Polsce bo nie było kasjera. Podobna sytuację już miałem w auchan które idzie ta sama drogą do upadku... Skasuje sam za 5% dodatkowego rabatu za moją pracę. Innej opcji nie widzę.

  • eden 2022-03-11 10:29:12

    Nie kupuję i nie będę kupował w takich sklepach. Nie ma to jak bezpośredni kontakt ze sprzedawcą czy też kasjerem, bo to przecież żywy człowiek a nie bezduszna maszyna.

  • Ulan 2022-03-11 10:11:31

    Nie kupuje w takich sklepach

REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA