Możliwość pracy zdalnej, karnety sportowe, szkolenia, prywatna opieka medyczna, dopłaty do wyżywienia - to świadczenia, na które poza dobrą pensją coraz częściej mogą liczyć programiści. Część z nich oczekuje jednak znacznie więcej, a o ich zachciankach krążą już prawdziwe legendy.
- Autor:pt
- •10 lip 2018 9:25

- Programiści zostali rozpieszczeni przez rynek.
- Konsole do gier, pokoje z hamakami, codziennie świeże owoce, kanapki na koszt pracodawcy - to już częsta praktyka.
- Firmy IT stają się też coraz bardziej elastyczne, na przykład pod względem czasu pracy.
- W niektórych firmach działają tzw. power napy, czyli pokoje drzemek, gdzie przez 20 minut można się zregenerować. Są zajęcia z jogi. Wynajmuje się nawet masażystę, który masuje kark i plecy siedzącego przy komputerze programisty - wymienia Agnieszka Chroma, specjalista HR z wieloletnim doświadczeniem w branży IT.
Czytaj też: Rynek IT czeka na programistów. Potrzeby są nieograniczone
Oczywiście liczą się również pieniądze. Na początku tego roku firma Sedlak&Sedlak przebadała wynagrodzenia programistów. Z przedstawionego raportu wynikało, że miesięczne wynagrodzenie całkowite (mediana) na stanowisku ogólnym wynosiło 6373 zł brutto/m-c, a grupa 25 proc. programistów mogła liczyć na zarobki powyżej 9104 zł brutto/m-c.
- Wynagrodzenie to jeden z powodów, dla których osoby niezwiązane dotąd z IT, postanawiają się przebranżowić i do nas trafiają. Rzeczywiście, podwyżki w IT są bardzo duże. Nasi absolwenci już po pierwszym roku otrzymują średnio 44 proc. podwyżki względem swojej ostatniej pensji przed przebranżowieniem. W kolejnych latach ich pensje nadal wzrastają dużo szybciej niż w innych branżach - komentuje Marcin Kosedowski, szef marketingu w szkole programowania online Kodilla.com.
Elastyczne podejście i praca zdalna
Firmy IT stają się coraz bardziej elastyczne, na przykład pod względem czasu pracy.
- Nie chodzi o to, żeby wszyscy o jednej i tej samej godzinie odbijali kartę. Jedni mogą zaczynać o godz. 8, a inni o godz. 10, po prostu zostając odpowiednio dłużej. Każdy ma inne potrzeby - mówi Magdalena Pieczka, starszy specjalista ds. rekrutacji w firmie Intive.
Coraz częściej stawia się na zadaniowość i rozlicza pracowników z efektów, a nie z tego, ile godzin spędzają w biurze. Jest też możliwość pracy zdalnej. W ubiegłym roku pozwalało na to aż 80 proc. firm.


KOMENTARZE (19)