Pandemia koronawirusa wpływa na wiele aspektów życia każdego. Dla wielu Polaków mieszkania stały się jednocześnie biurami, szkołami czy przedszkolami. W odpowiedzi na aktualną sytuację firmy coraz częściej inwestują w nową wirtualną przestrzeń dla dzieci swoich pracowników.

- Eksperci szacują, że około 2,5 miliona Polaków jest zatrudnionych w branżach, które mają możliwość pracy zdalnej, m.in. branży IT, finansowej, profesjonalnych usług biznesowych czy edukacji.
- Z jednej strony praca zdalna to ułatwienie i bezpieczeństwo. Z drugiej strony jednak pracę trzeba połączyć z życiem rodzinnym.
- Szczególnie, że rząd zdecydował o wydłużeniu zamknięcia szkół do 26 kwietnia, a według ekspertów pod znakiem zapytania stoi powrót do szkoły w tym roku szkolnym.
Praca pod ogromną presją (konsekwencje koronawirusa są już odczuwalne w niektórych branżach), potrzeba poszukiwania nowych rozwiązań, zmiany strategii, przemodelowanie działań i dodatkowa konieczność całodobowej opieki nad dziećmi stanowi spore wyzwanie dla wielu pracowników. Problem zauważają co raz częściej pracodawcy. Jednym z najnowszych benefitów proponowanych pracownikom staje się wirtualna opieka nad dziećmi. Takie rozwiązanie stosuje co raz więcej firm.
Przeczytaj: Praca zdalna to nie urlop
Zabawa z animatorami
Wirtualną przestrzeń dla dzieci w wieku 6-10 lat animuje m.in. firma Femmeritum. Zajęcia odbywają się w grupach 18-20 osobowych w wydzielonych wirtualnych pokojach tematycznych pod opieką doświadczonych animatorów. Dzieci mogą uczestniczyć w zajęciach manualnych, artystycznych czy ruchowych. Z rozwiązania korzystają już takie firmy jak: Robert Bosch czy Nationale Nederlanden.
Do zalogowania się w wirtualnym pokoju potrzebne jest urządzenie mobilne z kamerą i mikrofonem oraz podłączeniem do internetu. Jeśli rodzice nie posiadają wymaganego sprzętu, firma dostarcza je pod wskazany adres.
- Dzieci z natury potrzebują interakcji i rozmowy. Podczas zajęć uczestnicy mogą liczyć na możliwość dyskusji, wymiany opinii, wspólnej zabawy i interakcji z prowadzącymi zajęcia. To bardzo ważne, gdyż po pierwsze zaspokaja potrzeby dzieci, których domowa kwarantanna nie jest w stanie spełnić. Po drugie daje szansę na utrzymanie ich uwagi na dłużysz czas. Jest to szczególnie ważne, w przypadku pracy zdalnej, która trwa tyle samo co praca w biurze, czyli 8 godzin – wyjaśnia Paulina Janiak, prezes Femmeritum.


KOMENTARZE (0)