Organizatorzy protestów uczelnianych w kilku miastach Polski domagają się odrzucenia części założeń reformy szkolnictwa wyższego. Minister nauki zapewnia, że projekt Ustawy 2.0 otrzymuje wyrazy poparcia od samorządów studenckich; mówi, że protesty są inspirowane politycznie.

- Do protestów, które organizowane są od ubiegłego tygodnia, odniósł się w Krakowie minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
- W rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że z całej Polski napływają pochwały samorządów studenckich popierające nie strajk - a projekt ustawy.
- Zauważył, że ustawę najenergiczniej popierają przedstawiciele uczelni małych i średnich - czyli "tych, w obronie których rzekomo protestują te garstki, grupki studentów".
"Wyrażamy kategorycznie sprzeciw wobec założeń, sposobu przygotowania, procedowania oraz treści tzw. Ustawy 2.0. Ustawa ta będzie aktem niezwykle szkodliwym i uwsteczniającym, nie tylko dla społeczności akademickiej, studentek i studentów, pracowniczek i pracowników uczelni - ale przede wszystkim dla samych ośrodków akademickich i regionów, a w konsekwencji - dla rozwoju całej Polski" - takie stanowisko Akademickiego Komitetu Protestacyjnego odczytywali uczestnicy protestów przeciwko projektowi ustawy Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce.
Środowe demonstracje odbyły się w kilku miastach, m.in. w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Szczecinie, Wrocławiu, Poznaniu, Katowicach. W Poznaniu wśród ok. 300 osób obecni byli studenci, doktoranci i profesorowie, ale też grupa przeciwników akademickiego protestu. W Łodzi kilkadziesiąt osób zgromadziło się przy Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego. Wcześniej Rada Miejska Łodzi, głosami SLD i PO, przyjęła uchwałę w formie stanowiska popierającą protestujących.
"Według protestujących zmiana struktury finansowania nauki i szkolnictwa wyższego prowadząca do koncentracji środków w kilku wybranych uczelniach, zagrozi mniejszym ośrodkom akademickim. Szczególnie zagrożone są też autonomia, samorządność i wewnętrzna demokracja. Zagrożona jest także podmiotowość nauki polskiej i jej rola w tworzeniu kultury" - podkreślali protestujący na Uniwersytecie Warszawskim.
We wspólnym stanowisku demonstrujący podkreślają, że domagają się "odrzucenia wskazanych założeń reformy i podjęcia realnego dialogu ze wszystkimi środowiskami zgłaszającymi zastrzeżenia wobec projektu".

KOMENTARZE (0)