Szkolnictwo branżowe może jeszcze nie dorobiło się znaczącej marki, ale perspektywy są obiecujące – tak uważa Jacek Górski, dyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Sosnowcu.

Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Sosnowcu realizuje szkołę branżową pierwszego stopnia, a w przyszłości również będzie wdrażać szkołę drugiego stopnia.
– Jakby spojrzeć na samą organizację, ta struktura jest udana – ocenia Jacek Górski. – Przez pewien czas brakowało nam jakiegoś łącznika, młodzież kończąca szkoły zawodowe nie miała bezpośredniej możliwości uzupełnienia tego wykształcenia na poziomie technicznym. Oczywiście ta możliwość istniała, ale w dość utrudniony sposób. Kiedyś było technikum uzupełniające. Branżowa szkoła drugiego stopnia wypełnia tę lukę – dodaje.
Zauważa, że przez wiele lat nazwa „szkoły zawodowe” nie kojarzyła się zbyt dobrze. Nowa nazwa będzie lepiej odbierana, choć potrzebny jest również czas na to, aby dobre skojarzenie utrwaliło się w świadomości młodych ludzi i rodziców.
– Szkoła branżowa, bardziej niż zawodowa, ma być związana z przemysłem. To ma być realizowane w kształceniu dualnym. Pracodawcy nie skłaniają się już tylko do tego, żeby zatrudnić przyszłego pracownika, ale myślą o przygotowywaniu sobie kadr, czyli wpływaniu na kształcenie. Udział pracodawców jest potrzebny też przy modyfikacji programów nauczania, prowadzeniu szkolenia bezpośrednio w miejscu pracy, jak również uczestniczenia w egzaminach zawodowych – uważa dyrektor CKZiU w Sosnowcu.
Więcej w rozmowie wideo:



KOMENTARZE (0)