Edukacja musi znajdować się w centrum działań związanych z gospodarką czy rozwojem. Takie podejście spowoduje, że my będziemy w Przemyśle 4.0, a nie będziemy ten przemysł gonić – mówi Anna Zalewska, minister edukacji narodowej.
- Autor:Katarzyna Domagała-Szymonek
- •16 maj 2018 6:00

Jak wskazuje szefowa MEN, w edukacji jedyną pewną rzeczą jest ciągła zmiana. - W przestrzeni publicznej pojawiają się informacje, że w oświacie wreszcie powinna być stabilizacja. To oznacza, że osoby, które to mówią, nie rozumieją tego, jak wygląda rzeczywistość – komentuje Zalewska. Jak dodaje, już nie mówimy o tym, że każde pokolenie jest inne, ale każdy rocznik jest nowy. Zaznacza, że szkoła musi być tak skonstruowana, żeby rzeczywiście odpowiadała na potrzeby dzieci i dbała o nauczycieli.
W odnalezieniu się w tej rewolucji przemysłowej pomóc ma m.in. reforma edukacji. – Nie mieliśmy 4-letniego liceum, a kurs przygotowujący do matury, polonistykę studiowali ci, którzy nie zdawali historii na maturze, a szkoła branżowa była w odwrocie. Tylko dzięki samorządowcom i dyrektorom szkół te szkoły zostały. Mamy na czym budować – mówi Zalewska.
Zaznacza też, że sytuacja na rynku nie pozwala czekać ze zmianami.- We wrześniu będą ostatnie rewolucyjne zmiany, które ze szkoły branżowej pozwolą uczynić coś na kształt małej firmy – zdradza. Przypomina, że 48 proc. pracodawców narzeka na problemy kadrowe.
Kolejny raz powtarza, że bez udziału przedstawicieli firm nie uda się wprowadzić zmian. Dlatego z pracodawcami z 12 branż resort pracuje nad podstawami programowymi. Efekt tych działań poznamy we wrześniu 2018 w formie projektu ustawy.
Przypomina też, że w kwestii kolejnych źródeł finansowania (na szkolnictwo branżowe jest 9 mld zł w budżecie państwa i 4 mld zł w budżetach marszałkowskich – informuje minister) resort wprowadza w życie plan "B". - Dogadujemy się z poszczególnymi branżami, które godzą się dołożyć do rozwoju szkolnictwa branżowego - mówi Zalewska.


KOMENTARZE (2)