Pod koniec listopada 2017 roku na polskich uczelniach kształciło się niemal 1,3 miliona studentów. To więcej niż cała ludność Czarnogóry, Andory, Islandii, San Marino i Monako razem wzięta. Z drugiej jednak strony to aż o 1/3 mniej aniżeli było jeszcze dekadę temu.
Opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny dane nie pozostawiają złudzeń – grono studentów systematycznie maleje, choć w dalszym ciągu ich liczba może robić wrażenie. Tylko w 2017 roku dyplom ukończenia studiów wyższych odebrało 387,5 tys. absolwentów, tj. o 6,3 proc. więcej niż rok wcześniej (blisko 228 tys. osób ukończyło jednolite studia magisterskie i studia pierwszego stopnia, pozostali tj. 42,5 proc. byli absolwentami studiów drugiego stopnia).
Ów wzrost jest o tyle ciekawy, że samych studentów znowu ubyło – tym razem o blisko 57 tysięcy (dane GUS pokazują, że na przestrzeni całej ubiegłej dekady, mimo wyraźnego spadku liczby samych studentów, liczba absolwentów utrzymuje się mniej więcej na zbliżonym poziomie – ok. 400 tys. rocznie).
Najwięcej studentów (263,5 tys.) zarejestrowano na Mazowszu, Małopolsce (157 tys.) i Dolnym Śląsku (123,7 tys.), najmniej (13,2 tys.) w województwie lubuskim i opolskim (19, 6 tys.). Na polskich uczelniach kształciło się blisko 73 tysiące cudzoziemców, z czego ponad połowę (37,8 tys.) stanowili Ukraińcy. Na kolejnych miejscach znaleźli się obywatele Białorusi (6 tys.) oraz Indii (3 tys.).
Jak pokazują dane GUS aż 21,9 proc. wszystkich studentów postawiło na biznes, bądź administrację i prawo. Dalej w rankingu popularności znalazły się: technika, przemysł, budownictwo (18,2 proc.), nauki społeczne, dziennikarstwo i informacja (11,6 proc.) oraz zdrowie i opieka społeczna (10, 9 proc.).
Spośród zeszłorocznych absolwentów polskich uczelni ponad 63 proc. (245,4 tys.) stanowiły kobiety. Przewaga kobiet różnie się jednak rozkładała na różnych kierunkach studiów – o ile np. w naukach humanistycznych i sztuce kobiety stanowiły ok. 3/4 ogólnej liczby absolwentów; w zdrowiu i opiece społecznej ten odsetek był jeszcze nieco wyższy, zaś w naukach społecznych, dziennikarstwie oraz informacji sięgał prawie 71 proc. , to już w technice, przemyśle i budownictwie kobiety stanowiły mniejszość wśród absolwentów (32,8 tys. na 77,8 tys.), a w technologiach teleinformacyjnych ich odsetek w gronie absolwentów nie przekraczał 16 proc.
Męska dominacja na kierunkach technicznych wcześniej czy później również jednak dobiegnie końca. Opublikowany w ubiegłym roku raport „Kobiety na politechnikach 2007 – 2017” wykazał, że liczba kobiet studiujących w wyższych szkołach technicznych wzrosła z 95,6 tys. w roku akademickim 2008/09 do przeszło 104 tys. w roku 2016/2017 (panie stanowią już 37 proc. kształcących się na politechnikach). Dla porównania: w tym samym czasie liczba mężczyzn studiujących w uczelniach technicznych zmniejszyła się z prawie 215 tys. do 180 tys.
Najwięcej kobiet studiuje na kierunkach technicznych związanych z architekturą, chemią i biotechnologią (stanowią tam 70-80 proc. wszystkich studentów), zaś najmniej wybiera kierunki związane z elektrotechniką, mechatroniką, automatyką, mechaniką i budową maszyn (tam udział studentek waha się od 6 do 9 proc.). Jeśli idzie o studia informatyczne, to odsetek kobiet jest na nich od kilku lat dość stabilny i wynosi ok. 13 proc. Jak zauważono w raporcie wyraźnie zwiększa się grupa studentek kierunków informatycznych studiów inżynierskich – obecnie około 66 proc. wszystkich kobiet studiujących na kierunkach informatycznych studiuje już na studiach inżynierskich.
Porównanie struktury studentów wg płci w roku akademickim 2007/2008 i 2016/2017. Źródło: Raport „Kobiety na politechnikach 2007 – 2017”
Największy odsetek studiujących kobiet (ponad 45 proc.) w roku akademickim 2016/2017 odnotowano na Politechnice Koszalińskiej, Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku Białej oraz Uniwersytecie Technologiczno-Humanistycznym w Radomiu. W raporcie wskazano jednak, że te trzy uczelnie - wraz z Politechniką Częstochowską - odnotowały największy względny spadek liczby studentek w porównaniu do roku akademickiego 2007/2008.
Największy względny przyrost liczby studentek w stosunku do roku akademickiego 2007/2008 odnotowały w tym czasie takie uczelnie jak Politechnika Poznańska, Politechnika Warszawska, Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny, czy Politechnika Rzeszowska (na tej ostatniej, podobnie jak i na Politechnice Łódzkiej, czy Gdańskiej odsetek studentek stanowi około 40 proc).
- Kobiety dominują w handlu, finansach, edukacji czy służbie zdrowia. Zwykle jest to wynikiem zainteresowań czy pasji, ale czasem okazuje się wejściem w utarte stereotypy. Tymczasem kobiety sprawdzają się świetnie również w zawodach technicznych. Nie ma żadnych przeszkód, by na równi z mężczyznami zdobywały tytuł inżyniera, były architektkami, konstruktorkami czy informatyczkami – komentowała wyniki raportu „Kobiety na politechnikach 2007 – 2017” Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
KOMENTARZE (3)