Władze Szkoły Filmowej w Łodzi wszczęły w czwartek postępowanie antymobbingowe i antydyskryminacyjne w związku z oskarżeniami o stosowanie przez jej pedagogów przemocy słownej i fizycznej wobec studentów. Zarzuty upubliczniła absolwentka uczelni aktorka Anna Paliga.
- Autor:PAP/JP
- •18 mar 2021 16:36

- Oskarżenia o nadużycia i przemoc stosowaną wobec studentów przedstawiła we wtorek na tzw. małej radzie programowej uczelni aktorka Anna Paliga.
- Z nazwiska wymieniła pedagogów Szkoły Filmowej, w tym jej byłego rektora, którzy podczas pracy z przyszłymi aktorami mieli dopuszczać się aktów przemocy słownej i fizycznej.
- Swoje wystąpienie Paliga opublikowała także w mediach społecznościowych. Zarzuciła w nim uczelni, że nie zapewnia studentom poczucia bezpieczeństwa i zasad etyki.
"Byliśmy bardzo poruszeni, gdy Ania, która jest już absolwentką naszej szkoły, przedstawiła na radzie programowej swoje stanowisko dotyczące nadużyć wobec studentów; wytoczyła naprawdę ciężkie działa. Tego wystąpienia wysłuchała m.in. pełnomocniczka rektora ds. przeciwdziałania dyskryminacji Monika Żelazowska, która od momentu jego upublicznienia jest w stałym kontakcie z Anią Paligą i wspiera ją" - powiedział Krzysztof Brzezowski z Biura Promocji łódzkiej Szkoły Filmowej.
Swoje wystąpienie Paliga opublikowała także w mediach społecznościowych. Zarzuciła w nim uczelni, że nie zapewnia studentom poczucia bezpieczeństwa i zasad etyki. "Absolwenci nie wiedzą, jakie są ich prawa jako aktorów, jak można bronić się przed mobbingiem, wykorzystaniem seksualnym na planie, a przemocowe przekraczanie swoich granic psychicznych i fizycznych uważają za niezbywalną część zawodu" - podkreśliła.
"Na wydziale aktorskim panuje absurdalne i niszczące przekonanie, że młodych należy +łamać+ i +przyzwyczajać do zaciskania zębów+, a także, że doświadczanie przemocy pomoże im w zostaniu lepszymi aktorami. Studenci, wychodząc do świata profesjonalnych planów filmowych, nie są przygotowani na stawianie oporu manipulacjom i zastraszaniu. To prowadzi do kontuzji, frustracji, zaburzeń odżywiania, załamań nerwowych" - napisała absolwentka łódzkiej Szkoły Filmowej.
Paliga przytoczyła szereg przykładów nadużyć, które - w jej opinii - z pewnością dotarły do władz wydziału bądź uczelni i z premedytacją zostały "zamiecione pod dywan".
Wykładowca przedmiotu "elementarne zadania aktorskie" na I roku, niezadowolony z pracy jednego ze studentów, miał podczas zajęć rzucić w całą grupę krzesłem, które wybiło dziurę w suficie. Później wielokrotnie deprecjonował pracę tego studenta, wmawiając mu, że do niczego się nie nadaje i nigdy nie zostanie aktorem.

KOMENTARZE (7)