Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod
tym linkiem.
• Polacy znów zaczynają uczyć się języka niemieckiego z myślą o pracy w Niemczech.
• Widmo Brexitu oraz ograniczenia na francuskim rynku pracy, które mogą dotknąć pracowników z Polski, sprawiają, że coraz częściej spoglądamy w kierunku sąsiadów zza Odry.
• Polaków kuszą pracą także niemieckie firmy działające w Polsce. Tam wymagana jest biegła znajomość niemieckiego.
Aż 33 proc. uczniów, którzy w tym roku rozpoczną naukę niemieckiego, deklaruje, że robi to z myślą o pracy za Odrą. Tylko w ciągu ostatniego roku ich liczba niemal się podwoiła - wynika z sondy przeprowadzonej przez Szkołę Języka Niemieckiego Structura z Katowic.
- Polacy chcą uczyć się niemieckiego głównie z myślą o wyjeździe. To dziś powód numer jeden. Wiele osób, które zgłasza się w tym roku na kursy, mówi wprost, że chce nauczyć się szybko podstaw języka, bo za rok, dwa planuje wyjazd do pracy do Niemiec - mówi Mateusz Ślezioński, dyrektor zarządzający Szkoły Językowej Structura w Katowicach.
- W tej grupie są zarówno studenci, jak również lekarze, pielęgniarki, opiekunki, budowlańcy, ale także inżynierowie i spawacze. Coraz większe grono kursantów, stanowią także osoby, które niedawno wróciły z pracy za granicą, głównie w Wielkiej Brytanii, Francji lub Holandii. Sporo jest także osób, które przygotowuje się do pierwszego wyjazdu – mówi.
Zdaniem przedstawicieli szkół językowych, za rosnącą popularnością niemieckiego stoją przede wszystkim widma zmian, jakie szykują się w Wielkiej Brytanii i Francji.
– Polacy są świadomi ogranicz, jakie może wprowadzić francuska dyrektywa o pracownikach delegowanych i Brexit. Wielu z nich boi się, że nowe przepisy mogą nie tylko ograniczyć, ale nawet uniemożliwić pracę za granicą. Otwarty niemiecki rynek pracy pod tym względem znów staje się atrakcyjny, tym bardziej, że nie brakuje na nim ofert – przekonuje Ślezioński.
Polacy pracujący w Niemczech
Według Bundesagentur fur Arbeit w Niemczech pracuje dziś blisko 350 tys. Polaków. To obecnie drugi (po Wielkiej Brytanii) najczęściej wybierany kierunek wyjazdów zarobkowych. Wybiera go 41 proc. Polaków – podaje CBOS.
Sam rynek pracy w Niemczech rośnie. Z danych Federalnego Urzędu pracy wynika, że za czeka dziś blisko 700 tys. wolnych wakatów. Wśród obcokrajowców pracodawcy poszukują przede wszystkim budowlańców, spawaczy, ślusarzy, mechaników, cieśli szalunkowych, monterów, programistów maszyn CNC, ale także inżynierów i lekarzy.
- Niemieccy pracodawcy przychylniej patrzą na pracowników z Polski, którzy znają przynajmniej podstawy niemieckiego, w tym fachowe dla danej branży słownictwo. Te osoby mogą liczyć nie tylko na szybsze zatrudnienie, ale także na wyższe, lepiej płatne stanowisko. Dla osób znających niemiecki jest także więcej ofert pracy w usługach i branżach nie związanych z pracą fizyczną – mówi Ślezioński.
Niemiecki kapitał w Polsce kusi
Ale wyjazdy do pracy to nie jedyny powód, dlaczego w tym roku będziemy uczyć się intensywniej niemieckiego. Aż 19 proc. badanych kursantów deklaruje zapisanie się na lekcje ze względu na obecnego pracodawcę lub chęć zatrudnienia się w firmie z niemieckim kapitałem, w której wymaga się znajomości języka. Z tego samego powodu coraz więcej osób podchodzi do egzaminów, których zdanie często wymagane jest na wyższych stanowiskach.
- W ostatnich dwóch latach podwoiła się liczba osób, które deklaruje naukę niemieckiego z powodów zawodowych. Rośnie także liczba osób starających się o certyfikat językowy Goethe-Institut, który uznawany jest na rynkach pracy na całym świecie. Dziś zdaje go co trzeci kursant. W ciągu roku zainteresowanie nim wzrosło o 20 proc. Dotyczy to zarówno osób już zatrudnionych, głównie w firmach niemieckich lub prowadzących interesy z Niemcami, jak również szukających lepszej pracy. Znajomość języka niemieckiego wciąż traktowana jest jak atut w CV, zwłaszcza jeśli celujemy w niemieckie firmy działające w Polsce – mówi Ślezioński.
Zdaniem Śleziońskiego, zainteresowanie niemieckim nakręca rosnąca liczba niemieckich inwestycji w Polsce. Według Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Polsce działa dziś ponad 6 tys. niemieckich przedsiębiorstw. Tworzą one w sumie ponad 300 tys. miejsc pracy, głównie w przemyśle samochodowym, przetwórstwie i produkcji, ale także coraz częściej w branży deweloperskiej, handlu i usługach.
- Niemcy inwestują w Polsce już nie tylko w przemysł, ale także w usługi dla biznesu, usługi finansowo-ubezpieczeniowe, IT, firmy budowlane i deweloperskie. To zmienia środowisko pracy w wielu firmach. Staje się ono wielokulturowe, a przez to bardziej wymagające. Poszukuje się dziś pracowników wykształconych, wszechstronnych, znających angielski, ale także niemiecki. Taki pracownik może liczyć w Polsce nie tylko na wyższe stanowisko, często kierownicze, szybszy awans, ale także na lepszą pensję – mówi przedstawiciel Structury.
- Nauka Polakom się więc zwyczajnie opłaca – dodaje. Nic więc dziwnego, że niemiecki cieszy się dziś popularnością głównie wśród osób aktywnych zawodowo, mających od 26 do 35 lat. Stanowią one aż 40 proc. kursantów. Jednocześnie taki sam odsetek przypada na studentów. Aż 9,5 proc. uczy się niemieckiego z myślą o dalszej edukacji w niemieckich szkołach, zwłaszcza na tamtejszych uniwersytetach.
- Praca, a także edukacja i późniejsza praca, to dziś główne powody zapisywania się na kurs niemieckiego. Dopiero na dalszym planie są cele prywatne np. podróże, komunikacja z rodziną w Niemczech czy własny rozwój. Taki cel deklaruje co trzeci kursant. Do nauki podchodzimy bardzo instrumentalnie. Niemiecki ma być tą pozycją w CV, która zapewni pracę w Polsce, ewentualnie szybsze znalezienie zatrudnienia za granicą – mówi przedstawiciel Structura.
*Sondę przeprowadzono na grupie 100 osób w wieku od 18 do 45 lat.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)