Zmiana kariery nie jest łatwa i wiąże się z wyrzeczeniami. Jednak na coraz bardziej dynamicznym rynku może być jedynym sposobem, aby się rozwijać i przetrwać zawirowania.

- Na polskim rynku widoczny jest coraz bardziej dotkliwy brak specjalistów z branży IT.
- Według różnych szacunków brakuje ich nawet 50 tysięcy.
- Aby choć częściowo zaspokoić ten popyt, rząd zdecydował się wspierać bezrobotnych w zmianie kwalifikacji.
Rząd pomaga uzupełnić luki kadrowe na rynku IT. Z funduszy Programu Wiedza, Edukacja Rozwój możliwe jest sfinansowanie zarówno szkoleń lub studiów podyplomowych z zakresu programowania, jak i wzmocnienie kompetencji kluczowych (znajomość języka angielskiego, praca w grupie). Budżet konkursu to 15 mln zł.
Rąk do pracy brakuje, a zapotrzebowanie jest ogromne. Dane Pracuj.pl wskazują, że w 2016 roku było ponad 74 tys. ogłoszeń o pracę dla programistów, czyli o 14,9 proc. więcej w porównaniu do roku 2016. O przebranżowienie z kolei nie jest tak trudno, jak mogłoby się wydawać. Jak wskazuje Marcin Kosedowski z Kodilla.com, wśród tych którzy zdecydowali się na zmianę zawodu i wejście w obszar IT byli operator koparki, dramatopisarz, nurek, diagnosta laboratoryjny, architekt czy tłumaczka języka chińskiego.
- Pomysł sam w sobie jest dobry, jednak najwięcej zależy od samych bezrobotnych. W dobie rynku pracownika, który w branży IT ukazuje ekstremalne oblicze, uzyskanie odpowiednich kwalifikacji pozwala szybko zdobyć zatrudnienie – komentuje Agnieszka Skuza, sales director z firmy Adecco. - Jednak najwięcej barier jest w głowie osób bez pracy.
Porzucić karierę
Zdaniem Agnieszki Skuzy największym wyzwaniem związanym z przekwalifikowywaniem się jest konieczność odrzucenia dotychczasowych osiągnięć.
- Wiele zależy od branży, którą wybiera kandydat. Gdy lekarka lub pielęgniarka idzie pracować do agencji marketingowej obsługującej rynek medyczny i farmaceutyczny, ich doświadczenie jest bezcenne – wskazuje Agnieszka Skuza – Jednak gdy nauczyciel WF pewnego dnia kończy kurs i zostaje programistą, jego dotychczasowa kariera będzie dla niego mało wartościowa.
Konieczność „porzucenia kariery” jest tym boleśniejsza, im lepsza jest kondycja branży ,w której pracuje człowiek chcący się przekwalifikować.
- Pewne sygnały umierania konkretnych branż widać już w tej chwili. Mało prawdopodobne, by kierowcy tirów wytrzymali konkurencję ze strony autonomicznych samochodów. Z drugiej jednak strony wciąż jest to dochodowe zajęcie – wskazuje ekspertka. - Nie każdy pracownik skłonny jest porzucić dobrą wypłatę i względnie stabilne zatrudnienie na rzecz budowania doświadczenia od zera.

KOMENTARZE (0)