Choć polscy inżynierowie i programiści są doceniani na świecie, Polska jest jednym z krajów kształcących najmniejszą liczbę specjalistów w dziedzinach STEM. Okazuje się, że sytuację w naszym kraju ratują… kobiety.
- Autor:aw
- •7 mar 2018 19:08

- Według danych Eurostatu, w technicznych i ścisłych dziedzinach nauki wciąż mamy do czynienia w Europie ze zdecydowaną nadreprezentacją mężczyzn.
- Jednak jeśli spojrzymy na poszczególne kraje w Europie, różnice pod względem ilości kobiet na studiach technicznych będą bardzo znaczące.
- Polska wypada na tym tle całkiem dobrze. Jednak choć kobiety coraz częściej decydują się na studia medyczne lub karierę w obszarze STEM, częściej niż mężczyźni w ciągu kilku lat rezygnują z pracy w zawodzie.
Średnio zaledwie 40 proc. przyszłych absolwentów kierunków STEM (nauki ścisłe, technologia, inżynieria i matematyka) to kobiety. Pociąga to za sobą dalsze konsekwencje w postaci choćby dysproporcji wynagrodzeń.
Reprezentacja kobiet a narodowość
Najmniej korzystna sytuacja z punktu widzenia kobiet ma miejsce w Luksemburgu, Finlandii, na Węgrzech, w Austrii i Niemczech, które są liderem w kształceniu największej liczby inżynierów.
W czołówce zestawienia znajdują się natomiast Litwa, Łotwa, Bułgaria i Polska, w której proporcje płci na kierunkach technicznych są niemal wyrównane. Co więcej, w ciągu ostatnich 10 lat udział kobiet na polskich politechnikach wzrósł z 31 proc. do 37 proc. i wciąż się zwiększa. Liczba mężczyzn na uczelniach technicznych wyraźnie spadła, co tłumaczy się przede wszystkim niżem demograficznym, jednak w tym samy czasie pań nie tylko proporcjonalnie, ale też liczebnie przybyło.
Obecnie zdecydowanie wyprzedzamy Danię, Francję czy znajdującą się poniżej średniej europejskiej Wielką Brytanię.
- Choć kobiety coraz częściej decydują się na studia medyczne lub karierę w obszarze STEM, częściej niż mężczyźni w ciągu kilku lat rezygnują z pracy w zawodzie. Zniechęca je konieczność przezwyciężania schematów społecznych i utrudniona ścieżka awansu, także w uzyskiwaniu stopni naukowych. Wiele z naszych podopiecznych planujących karierę uniwersytecką lub rozwój w wyuczonej dziedzinie decyduje się na wyjazd za granicę na studia doktoranckie. Atmosferę na polskich uczelniach wciąż uważają za mało sprzyjającą. Najbardziej doskwiera im brak żeńskich mentorów wspierających przykładem i radą młode pokolenie - uważa Emilia Łosiewicz z Elab Education Laboratory, organizacji pomagającej w planowaniu edukacji zagranicznej i kariery.
Jak dodaje, w Wielkiej Brytanii można zaś liczyć na wsparcie licznych programów mających na celu wyrównanie szans kobiet i mężczyzn w rozwoju kariery naukowej, a różnorodność w miejscu pracy, także na uniwersytecie, jest jednym z top tematów społecznych ostatnich lat. - W Polsce dopiero zaczynamy o tym mówić - dodaje Łosiewicz.

KOMENTARZE (1)