- Jak wskazywał Wojciech Maksymowicz, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, podczas posiedzenia Komisji Nauki, Edukacji i Młodzieży, ministerstwo nie planuje wydania rozporządzenia ograniczającego funkcjonowanie uczelni od 1 października tego roku.
- W okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii zajęcia na studiach będą mogły być prowadzone z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość niezależnie od tego, czy zostało to przewidziane w programie studiów.
- Do nowego roku akademickiego przygotowują się m.in. uczelnie artystyczne i medyczne - jak zapewniają wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko oraz Wanda Zwinogrodzka, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, przygotowania idą zgodnie z planem.
Wojciech Maksymowicz, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, podkreślił że uczelnie dobrze sobie poradziły w początkowym okresie pandemii. Nabyły doświadczenie i teraz będzie łatwiej przygotować im się do nowego roku akademicznego.
- Bardzo dobrze sprawdziła się autonomia zapisana w ustawie o prawie o szkolnictwie wyższym i nauce. Doceniona została możliwość indywidualnego podejmowania decyzji, w zależności od zmieniającej się sytuacji epidemiologicznej w poszczególnym regionie. Powstrzymało to wzrost liczby zakażeń i umożliwiło funkcjonowanie uczelni do końca roku akademickiego – mówił Wojciech Maksymowicz.
Jak wskazywał minister nauki szkolnictwa wyższego, ministerstwo nie planuje wydania rozporządzenia ograniczającego funkcjonowanie uczelni od 1 października tego roku. Nie oznacza to, że nie należy stosować się do zasad bezpieczeństwa epidemiologicznego. Jednak zdobyte przez uczelnie doświadczenie sprawia, że zagrożenie może być kontrolowane w większym stopniu, natomiast uczelnie muszą funkcjonować.
- Rektorzy mogą podejmować decyzje o przeprowadzeniu zaliczeń, egzaminów, egzaminów dyplomowych zdalnie – to rozwiązanie zostało wprowadzone na stałe – mówił Wojciech Maksymowicz.
Maksymowicz podkreśla również, że zostały wprowadzone udogodnienia dla uczelni. Przykładowo wydłużony został okres tworzenia studiów na danym kierunku oraz termin przyjmowania studentów na studia przygotowujące do zawodu nauczyciela.
Minister nauki i szkolnictwa wyższego wspomniał tez o dwóch najważniejszych rozporządzeniach, które wejdą w życie. Pierwsze to rozporządzenie zmieniające rozporządzenie w sprawie studiów.
- Proces legislacyjny został zakończony, a uzgodnienia wypełnione. Minister nauki i szkolnictwa wyższego będzie mógł podpisać dokument jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego – podkreślił Maksymowicz.
- Wprowadzony został nowy artykuł 38 a ust. 1 mówiący o tym, że w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii zajęcia na studiach będą mogły być prowadzone z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość niezależnie od tego, czy zostało to przewidziane w programie studiów – wyjaśnił Wojciech Maksymowicz.
Zmiana dotyczy również liczby punktów ECTS przypisanych do zajęć realizowanych z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii. Nie będzie ona wliczana do liczby punktów ECTS, jaka może być uzyskana z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość, określonej w art. 13 nowelizowanego rozporządzenia.
- Ponadto w ust. 3 w okresie stanu zagrożenia lub stanu epidemii kształcenie z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość na studiach przygotowujących do wykonywania zawodu jest zgodne z przepisami wydanymi na podstawie art. 68 – wskazywał Maksymowicz.
Drugie rozporządzenie - branżowe, powstało w uzgodnieniu z ministrem zdrowia. Zostało ono wprowadzone w trwającym jeszcze roku akademickim. Jak zauważa Wojciech Maksymowicz, będzie ono musiało zostać pominięte albo wydłużone. Chodzi o rozporządzenie zmieniające rozporządzenie ws. standardów kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu lekarza, lekarza dentysty, farmaceuty, pielęgniarki, położnej, diagnosta laboratoryjnego, fizjoterapeuty, ratownika medycznego.
- Tutaj toczyła się dyskusja jeszcze przed pierwszym wprowadzeniem tego rozporządzenia. Były głosy ze środowiska rektorów, żeby mimo wszystko powinniśmy podjąć próbę bezpośredniego kontaktu, trudnego do zorganizowania. Większość była przekonana, że należy ułatwić zakończenie toku studiów, dając szansę określenia 40- procentowego wykorzystania metod kształcenia na odległość w zajęciach praktycznych i klinicznych, bo czasu zostało mało. Oni prawie skończyli studia prawie, zostały niespełna dwa miesiące i będziemy mieli nowych lekarzy czy ratowników. Uczelnie spisały się bardzo dzielnie – komentuje Wojciech Maksymowicz.
Przypomnijmy - pierwsza nowelizacja podwyższyła pułap limitu efektów uczenia się, możliwych do osiągnięcia w ramach zajęć prowadzonych z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość z 20 proc. do 40 proc. liczby punktów ECTS.
- Potem była dyskusja, żeby może w ogóle odejść od tego i nie wprowadzać rozporządzenia. Mieliśmy wątpliwości i chcieliśmy zostawić to rozwiązanie – może już nie jako obligatoryjną metodę nauczania, ale otwartą furtkę. Jednak już nie w trochę demobilizującym zakresie 40 proc. Mamy większe doświadczenie w stosowaniu różnych metod dydaktycznych, również w zakresie praktycznego wejścia do klinik i laboratoriów. W związku z tym stanęło na 20 proc. To rozporządzenie jest także w końcówce procesu legislacyjnego – dodał Maksymowicz.
Przygotowania uczelni medycznych
Również wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko potwierdziła, że dziewięć uczelni medycznych, nad którymi pieczę sprawuje minister zdrowia, jest gotowych do nowego roku akademickiego. Uzgodnienia, o których opowiadał Wojciech Maksymowicz, są wspólne i dotyczą także uczelni medycznych.
- Rektorzy stanęli na wysokości zadania, korzystając ze swoich uprawnień. Przygotowali uczenie tak, aby studenci i pracownicy czuli się bezpiecznie. Pamiętajmy, że z koronawirusem będziemy musieli żyć dłużej, dlatego musimy się przyzwyczaić i odpowiednio dostosować, aby wszystkie obszary życia mogły w miarę normalnie funkcjonować, w tym także uczelnie – oceniła szczurek-Żelazko.
- Minister zdrowia wspiera rektorów, jeśli chodzi o środki ochrony indywidualnej. Wiemy, jaka jest specyfika kształcenia na uczelniach medycznych - wiele zajęć musi się odbywać w warunkach klinicznych, dlatego wspieramy uczelnie – dodała wiceminister zdrowia.
Artyści wracają do nauki
Do roku akademickiego przygotowuje się także 19 uczelni artystycznych. Przepisy o zawieszeniu funkcjonowania tych placówek wygasają. Wanda Zwinogrodzka, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego podkreśliła, że resort jest w stałym kontakcie z rektorami poszczególnych uczelni.
- Opracowaliśmy również własne wytyczne i przekazaliśmy je uczelniom. W przypadku uczelni artystycznych skala autonomii jest bardzo ważna. Specyfika naszych uczelni zależy od kierunku, a czasem nawet od konkretnego wydziału czy pracowni. Jest ona bardzo rozmaita. Część zajęć jest prowadzona w trybie 1 na 1, w relacji mistrz uczeń, np. na uczelniach muzycznych. Tam zajęcia wyglądają zupełnie inaczej niż w przypadku innych kierunków, gdzie mamy zajęcia w grupach – mówiła Wanda Zwinogrodzka.
- Trudno to regulować centralnie, bo bardzo często zależy to nawet od konkretnej pracowni. W ramach współpracy z Konferencją Rektorów Uczelni Artystycznych staramy się odpowiadać na wątpliwości i regulować rzeczy, które tego wymagają. Nadal zakładamy taki model współpracy ścisłej z rektorami – wyjaśniła Zwinogrodzka.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

KOMENTARZE (0)