×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Po takim doktoracie można zarobić 10 proc. więcej. A to niejedyna zaleta

W tej chwili Sieć Badawcza Łukasiewicz poszukuje takich pracowników ze środowiska naukowego, nieposiadających tytułu doktora, którzy są gotowi połączyć swoje chęci rozwoju naukowego z rozwojem przemysłowym - zapowiadał podczas tegorocznego Innovatorium Tymon Warski z Sieci Badawczej Łukasiewicz. Sieć chce, by pod jej skrzydłami zatrudnione osoby realizowały doktoraty wdrożeniowe. Ta formuła łącząca naukę z sektorem przemysłowym jest obecna na Zachodzie od lat.

Po takim doktoracie można zarobić 10 proc. więcej. A to niejedyna zaleta
Doktorat wdrożeniowy - formuła łącząca naukę z sektorem przemysłowym - jest obecny na Zachodzie od lat (foto. Shutterstock)
REKLAMA
  • Do udziału w programie można zgłosić osobę z tytułem zawodowym magistra lub równorzędnym. Stypendium na początku wynosi 3450 zł. Po przeprowadzeniu pozytywnej oceny śródokresowej planu badawczego stypendium wzrasta do 4450 zł.
  • Przedsiębiorcy mogą odliczyć od podstawy opodatkowania 100 proc. kosztów osobowych związanych z zatrudnieniem doktoranta.
  • Osoby po doktoracie wdrożeniowym z obszarów nauk technicznych, ścisłych i przyrodniczych zarabiają o ok. 10 proc. więcej od absolwentów tradycyjnych studiów doktoranckich w tych samych obszarach nauk.

Doktoraty wdrożeniowe to alternatywna droga uzyskania stopnia doktora przeznaczona dla osób, które chcą rozwijać swoją karierę naukową, a nie chcą rezygnować z pracy zawodowej. Ta formuła łącząca naukę z sektorem przemysłowym jest obecna na Zachodzie od lat. W Polsce ruszyła w 2017 roku.

Doktorat wdrożeniowy a klasyczny 

Doktorat wdrożeniowy od klasycznego różni się tym, że pisany jest pod okiem nie jednego, a dwóch promotorów: naukowego i wskazanego przez pracodawcę. Realizuje się go także w dwóch miejscach: na uczelni lub w instytucie prowadzącym szkołę doktorską oraz w firmie. Doktoraty wdrożeniowe mają za zadanie przynieść skuteczne rozwiązania konkretnych problemów (np. w procesach technologicznych), które realnie pomogą w funkcjonowaniu konkretnej firmy.

- W tej chwili Sieć Badawcza Łukasiewicz poszukuje też takich pracowników ze środowiska naukowego, nie posiadających tytułu doktora, którzy są gotowi połączyć swoje chęci rozwoju naukowego z rozwojem przemysłowym. Obecnie poszukujemy 2 tysięcy pracowników, którzy będą gotowi zatrudnić się i między innymi robić ten doktorat wdrożeniowy skierowany dla przemysłu we współpracy z uczelnią - mówi Tymon Warski z Sieci Badawczej Łukasiewicz.

Szansa dla przedsiębiorców 

Realizując doktorat wdrożeniowy, firma ma niepowtarzalną szansę zatrudnić naukowca, który rozwiąże technologiczny problem, z jakim zmaga się firma.
Przedsiębiorcy nawiązują relację z uczelnią lub instytutem w celu prowadzenia prac badawczo-rozwojowych. Mogą też odliczyć od podstawy opodatkowania 100 proc. kosztów osobowych związanych z zatrudnieniem doktoranta.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Po takim doktoracie można zarobić 10 proc. więcej. A to niejedyna zaleta
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA