×

Subskrybuj newsletter
pulshr.pl

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
PARTNERZY PORTALU

Piąty poziom kształcenia może być odpowiedzią na bolączki pracodawców

Pracodawcy coraz bardziej narzekają na brak wykwalifikowanych rąk do pracy. Ratunkiem dla nich mógłby być piąty poziom kształcenia, czyli brakujące ogniwo w polskim szkolnictwie. Ale brakuje porozumienia, kto miałby ten poziom finansować.

Piąty poziom kształcenia może być odpowiedzią na bolączki pracodawców
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 23 września 2022
REKLAMA
Europejski Kongres Gospodarczy
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.

• Piąty poziom polega na krótkich, zazwyczaj 2-letnich cyklach kształcenia.

• Dzięki niemu na rynek pracy mają trafiać wykwalifikowani pracownicy, głównie w zawodach technicznych, ale poniżej stopnia inżyniera.

• Ministerstwo Nauki twierdzi jednak, że za piąty poziom powinno odpowiadać Ministerstwo Edukacji. Ono jednak głosu w sprawie nie zabiera.

Środowiska akademickie widzą rozwiązanie na brak wykwalifikowanych pracowników – proponują wprowadzenie do polskiego systemu edukacji piątego poziomu kształcenia, który sprawdza się choćby w państwach zachodnich. Fundacja Rektorów Polskich mówi nawet, że jest to „brakujące ogniwo w szkolnictwie”, bo znajduje się pomiędzy poziomem czwartym (matura) a szóstym (dyplom licencjata i inżyniera). Na czym polega?

Obustronne korzyści

Piąty poziom polega na szybkim zdobyciu kwalifikacji zawodowych i służy absolwentom do znalezienia pracy oraz awansu zawodowego. Według Fundacji Rektorów Polskich piąty poziom kształcenia może być swoistym pomostem między szkołą średnią a studiami wyższymi. W wielu krajach europejskich piąty poziom realizuje się w postaci studiów krótkiego cyklu, które zazwyczaj trwają 2 lata. Osoby zdobywające kwalifikacje na piątym poziomie mogą zasilić od razu rynek pracy albo kontynuować naukę na studiach.  

- Piąty poziom kształcenia na całym świecie robi karierę. Brakuje osób poniżej tytułu inżyniera, ale z konkretnymi kompetencjami. Przykładowo kierowca TIR-a albo operator potężnej maszyny za miliony złotych to bardzo poważny człowiek. Mało kto ma w ręku taki majątek, który można zniszczyć jednym ruchem – mówi Jan Szmidt, przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, a także rektor Politechniki Warszawskiej.

Kierunki kształcenia na piątym poziomie są opracowywane w oparciu o potrzeby rynku pracy. Dotyczą zawodów technicznych, które nie wymagają wykształcenia na poziomie inżyniera, ale wymagają cennych umiejętności. Wprowadzenie piątego poziomu wiązałoby się z korzyściami nie tylko dla pracodawców. To też możliwość zdobycia kwalifikacji dla tych, którzy nie czują się mocni z chemii, fizyki czy matematyki, dlatego nie podejmują studiów inżynierskich.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Piąty poziom kształcenia może być odpowiedzią na bolączki pracodawców

Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
REKLAMA

Nie przegap żadnej nowości!

Subskrybuj newsletter PulsHR.pl


REKLAMA