- Autor: PAP/AT
- •20 wrz 2017 12:14
Nowa ustawa o szkolnictwie wyższym była wyczekiwana przez środowisko naukowe i przez nie wypracowywana. Czy efekty są dokładnie takie, jakich spodziewaliśmy się? Na pewno nie w 100 proc. dla wszystkich, na pewno nie w 100 proc. dla uczelni niepublicznych - powiedział w czasie Narodowego Kongresu Nauki rektor Uniwersytetu SWPS prof. Roman Cieślak.

• Projekt ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce to kompromis, który daje szansę na rozwój aktywnych uczelni publicznych i niepublicznych - powiedział Cieślak.
• Wśród pozytywnych zapisów w projekcie Ustawy 2.0 wymienił większą samorządność uczelni.
• Wskazał również uproszczenie tzw. strumieni finansowania.
• Jednak uczelnie niepubliczne w dalszym ciągu nie będą miały dostępu do dotacji na aktywność dydaktyczną - zaznaczył.
Prof. Cieślak zaznaczył, że nowa ustawa o szkolnictwie wyższym była wyczekiwana przez środowisko naukowe i przez nie wypracowywana. "Czy efekty są dokładnie takie, jakich spodziewaliśmy się? Na pewno nie w 100 proc. dla wszystkich, na pewno nie w 100 proc. dla uczelni niepublicznych" - podkreślił.
"Jest to kompromis, zdecydowanie. Kompromis, który daje szansę na rozwój tym uczelniom, które będą aktywne. Myślę, że zarówno aktywnych w sektorze uczelni publicznych i niepublicznych" - stwierdził rektor.
Czytaj też: Nowe programy i więcej pieniędzy dla uczelni
Wśród pozytywnych zapisów w projekcie Ustawy 2.0 wymienił większą samorządność uczelni. "Niezależnie od tego, jaką uczelnię reprezentujemy, to będziemy mieli możliwość większej autonomii w kształtowaniu kierunków studiów i kształtowania obszarów badań pod warunkiem, że jesteśmy dobrze oceniani pod względem aktywności naukowej" - mówił rektor.
Jako zaletę w zapisach projektu wskazał również uproszczenie tzw. strumieni finansowania. Jednak uczelnie niepubliczne w dalszym ciągu nie będą miały dostępu do dotacji na aktywność dydaktyczną.
Czytaj też: Uczelnie wprowadzą egzaminy wstępne
"Uważam to, od wielu lat o tym mówię, za niesprawiedliwe pod względem społecznym. Nasi studenci nie dość, że płacą czesne, to płacą jeszcze podatki, z których (...) opłacany jest budżet na studia publiczne. Pod tym względem nie ma rewolucji, ale też nie ma większej dyskryminacji niż jest obecnie" - powiedział prof. Cieślak.

KOMENTARZE (1)