Rektor publicznej uczelni akademickiej ma średnio 56,5 roku, będzie pełnił swoją funkcję po raz pierwszy i jest mężczyzną. W porównaniu do wyborów sprzed czterech lat średnia wieku rektorów obniżyła się o 2,5 roku, przybyło też rektorek.
Do odmłodzenia kadry rektorskiej przyczyniła się "gilotyna 67", czyli ustawa z 20 lipca 2018 roku, określająca maksymalny wiek kandydata ubiegającego się o stanowisko rektora. Ponadto częściowo swoją rolę odegrał upływ dwóch kadencji wielu rektorów, zapewne także dość wyraźna tendencja zmiany pokoleniowej na tym stanowisku.
Odmłodzenie jeszcze wyraźniej widać w średniej wieku rektorów poszczególnych grup uczelni. Najmłodsi są rektorzy-elekci akademii wychowania fizycznego, średnia ich wieku wynosi 50,3 lat, podczas gdy w mijającej kadencji wynosiła 53 lata, a w kadencji 2012-2016 - 53,3. W uniwersytetach medycznych średnia wieku rektorów-elektów obecnie wynosi 51,5, a w poprzednich dwóch kadencjach kolejno: 55,5 i 57,5; w uczelniach artystycznych - obecnie 51,5, wobec 57,6 w mijającej kadencji; w uczelniach pedagogicznych - 52 wobec 56 i 57 w ostatnich dwóch kadencjach; w rolniczych - 55, a wcześniej średnia wynosiła 66 i 63,4; w uczelniach technicznych - 55,6, a było 63 i 65; w uniwersytetach - 58,6 lat (wcześniej - 60 i 60,5), w uczelniach ekonomicznych - 58,4 (wcześniej 59 i 61,5).
– Politechnika Wrocławska to fantastyczna uczelnia, która tylko chwilowo znalazła się w ślepym zaułku. Mamy potencjał i dość determinacji, optymizmu i pomysłów, aby w ciągu kilku lat zbudować Politechnikę otwartą, nowoczesną i rywalizującą z najlepszymi uczelniami. Politechnikę wykorzystanych szans, wartości i szacunku – mówił prof. Arkadiusz Wójs podczas debaty kandydatów na rektora PWr.
Uczelnia staje się kobietą
W poprzednich dwóch kadencjach na fotelach rektorskich było zaledwie po pięć kobiet. Obecnie 14 poprowadzi uczelnie akademickie, w tym 11 po raz pierwszy (w publicznych uczelniach zawodowych wybrano 8 kobiet, w tym 5 na pierwszą kadencję).
Kobiety objęły to stanowisko po raz pierwszy w historii kilku uczelni: prof. dr hab. Danuta Zawadzka w Politechnice Koszalińskiej, prof. dr hab. Bogumiła Kaniewska w Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a prof. Marta Kosior-Kazberuk na Politechnice Białostockiej (jej rywalką była też kobieta, prof. Joanna Ejdys, taki pojedynek zdarzył się pierwszy raz w historii PB).
- To - z jednej strony - kwestia pewnego obyczaju, przyzwyczajenia, z drugiej – postawy samych kobiet, które często wątpią w swe możliwości. To także kwestia czasu, jaki poświęcić można na bardzo angażującą pracę, zwykle kosztem domu, dzieci. To wreszcie kwestia życiowych priorytetów, często bardzo niełatwych wyborów - tak na pytanie o to, dlaczego wśród rektorów jest tak mało kobiet odpowiedziała prof. Kaniewska.
Jednocześnie podkreślała, że w gruncie rzeczy nie chodzi jednak o kobiety, tylko o to, by stanowiska takie zajmowali ludzie kompetentni, wykształceni - bez względu na płeć.
- Słowem: by bycie kobietą czy mężczyzną nie miał wpływu na takie decyzje. Tak sobie wyobrażam równouprawnienie w tym względzie - podkreślała.
Rodzynkami w silnie męskim gronie rektorskim są też: dr hab. Milenia Fiedler ze Szkoły Filmowej w Łodzi; dr hab. Mirosława Jarmołowicz z Akademii Sztuki w Szczecinie; prof. Celina M. Olszak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach; prof. Hanna Kostrzewska z Akademii Muzycznej w Poznaniu; prof. Barbara Marcinkowska z APS w Warszawie; prof. dr hab. Elżbieta Wtorkowska z Akademii Muzycznej w Bydgoszczy.
Na drugą kadencję zostały natomiast wybrane ponownie: prof. Dorota Segda z Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie; prof. Anna Wypych-Gawrońska z Akademii Jana Długosza w Częstochowie.
Jednak dr Anna Pokorska, socjolog z Katedry Badań nad Szkolnictwem Wyższym i Nauką UMK w Toruniu podkreśla, że wybór rektorek nie oznacza trwałej zmiany, w tym sensie, że na podstawie obecnych wyborów nie można prognozować, że odsetek kobiet w kolejnych wyborach utrzyma się na podobnym poziomie albo będzie rósł.
- Wybór rektorek nie jest symptomem zmiany, ale może być jej katalizatorem. To, że są kobiety, które przebiły szklany sufit może wpłynąć na zmianę postrzegania funkcji rektorskiej (bardziej w kategoriach zarządczych, mniej symbolicznych i reprezentacyjnych), co poszerzy rezerwuar modeli uniwersyteckiego lidera. Nowe wzory pełnienia roli liderskiej mogą zachęcać kobiety do jej przyjmowania i przyczynić się do zmiany kultury uniwersyteckiej - podkreślała w rozmowie z PulsHR.pl.
W uczelniach akademickich po raz pierwszy togi z gronostajami założy 60 rektorów, w tym: w 20 uniwersytetach - 13 rektorów; w 21 uczelniach technicznych - 15; w 19 uczelniach artystycznych - 13; w 9 medycznych - 3; w 4 pedagogicznych - 2; w 6 ekonomicznych - 4; w 6 rolniczych - 6; w 6 sportowych - 4.
36 rektorów-elektów było jedynymi kandydatami na to stanowisko, w dużej części są wśród nich osoby ubiegające się o drugą kadencję. Jednak w wielu uczelniach, zwłaszcza dokonujących wyborów w terminach majowych i czerwcowych, o urząd rektora ubiegało się 3, a nawet 6 kandydatów. W 4 uczelniach (Szkoła Filmowa w Łodzi, AM w Łodzi, ASP w Krakowie, UJK w Kielcach) głosowanie odbyło się w II turach, a nawet więcej, ponieważ dwie tury wyborów w Akademii Muzycznej w Łodzi nie przyniosły rozstrzygnięcia, co wymagało podjęcia decyzji o dalszym postępowaniu przez senat uczelni.
Ekonomista, elektronik, teatrolog, heraldyk
Przez najbliższe cztery lata Uniwersytetem Warszawskim będzie kierował ekonomista, Uniwersytetem Jagiellońskim - teatrolog i literaturoznawca. Wśród specjalności naukowych nowych rektorów uniwersytetów są historycy (Uniwersytet Wrocławski, Uniwersytet Zielonogórski, Uniwersytet Opolski), literaturoznawcy (Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Uniwersytet Śląski), są też: geograf, ekonomista, biotechnolog, heraldyk, teolog, biolog, chirurg, archeolog.
Największe polskie uczelnie techniczne będą prowadzili: elektronik (Politechnika Warszawska), fizyk (Politechnika Wrocławska) i specjalista inżynierii materiałowej (Akademia Górniczo-Hutnicza). Rektorzy uczelni technicznych również mają zróżnicowane specjalności - budowy maszyn, nauk rolniczych; ekofizjologii i ekologii, ekonomii, konstrukcje budowlane i inżynierskie.
Zmiana rektorów odbyła się w siedmiu uczelniach badawczych z grupy Top-10: prof. dr hab. Alojzy Nowak pokieruje Uniwersytetem Warszawskim, prof. dr hab. Andrzej Sokala - Uniwersytetem Mikołaja Kopernika w Toruniu, prof. dr hab. Bogumiła Kaniewska - Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza, prof. dr hab. Jerzy Lis - Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie, prof. dr hab. Krzysztof Zaremba - Politechniką Warszawską, prof. dr hab. Przemysław Wiszewski Uniwersytetem Wrocławskim, prof. dr hab. Jacek Popiel - Uniwersytetem Jagiellońskim.
Na drugą kadencję pozostali rektorzy: prof. dr hab. inż. Krzysztof Wilde w Politechnice Gdańskiej, prof. dr hab. Marcin Gruchała w Gdańskim Uniwersytecie Medycznym, prof. dr hab. inż. Arkadiusz Mężyk w Politechnice Śląskiej.
Dane te pochodzą z analizy opublikowanej przez Fundację Edukacyjną "Perspektywy", która prowadziła specjalny rektorski serwis wyborczy. Autorzy analizy zastrzegają, że nie objęła ona rektorów uczelni wyznaniowych i "mundurowych", którzy są powoływani w trybie innym niż wybory, oraz rektorów publicznych uczelni zawodowych (z których dwie uzyskały niedawno uprawnienia doktorskie).
KOMENTARZE (0)