Propozycja ścisłego, jednoznacznego połączenia ze średnią krajową wynagrodzeń nauczycieli, jest absolutnie nie do przyjęcia z punktu widzenia bezpieczeństwa budżetowego – powiedział w środę minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, odnosząc się do propozycji ZNP.
-
Autor: PAP/JP
- •9 lut 2022 14:35
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek (fot. PAP/Tomasz Gzell)
- Szef MEiN na konferencji prasowej był pytany o propozycje ZNP o powiązaniu płac nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem.
- Minister przypomniał, że propozycję takiego powiązania pierwsza złożyła Solidarność w 2019 r. Podkreślił, że dyskusja nad tym trwała przez ostatnie pół roku.
- - Żałuję, ze związki zawodowe bardziej skupiały się na zabetonowaniu swoich pozycji i obronie grup interesów wewnątrz środowiska nauczycielskiego - mówił Czarnek.
W środę w Sejmie ma być przeprowadzone pierwsze czytanie obywatelskiego projektu nowelizacji ustawy Karta nauczyciela, przygotowanego przez ZNP, zgodnie z którym wysokość średniego wynagrodzenia nauczycieli i wysokość zasadniczego wynagrodzenia nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego mają stanowić określony procent kwoty przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.
Minister przypomniał, że propozycję takiego powiązania pierwsza złożyła Solidarność w 2019 r. Podkreślił, że dyskusja nad tym trwała przez ostatnie pół roku.
Interesują Cię biura, biurowce, powierzchnie coworkingowe i biura serwisowane? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
"Złożyliśmy nasze propozycje dotyczące połączenia wynagrodzeń ze średnią w gospodarce narodowej i gwarancji corocznej podwyżki dla nauczycieli, uzależnionej od wskaźnika średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Niestety te nasze propozycje systemowe zostały odrzucone przez wszystkie związki zawodowe" - powiedział Czarnek.
"Żałuję, ze związki zawodowe bardziej skupiały się na zabetonowaniu swoich pozycji i obronie grup interesów wewnątrz środowiska nauczycielskiego, a nie na perspektywach pracy nauczyciela, nad tym, kto będzie pracował w tym zawodzie za 5, 10 lat, kiedy nauczyciele dyplomowani odejdą na emeryturę" - dodał minister.
Zapowiedział, że w kolejnych dniach zostaną przedstawione propozycje w tym zakresie, już w formie projektu ustawy.
"A propozycja takiego ścisłego, jednoznacznego połączenia ze średnią krajową wynagrodzeń nauczycieli (...) jest absolutnie nie do przyjęcia z punktu widzenia bezpieczeństwa budżetowego. To byłaby jedyna tak szeroka grupa społeczna w Polsce, która miałaby to powiązanie" - zaznaczył Czarnek.
Dodał, że związki zawodowe o tym wiedzą i dlatego propozycja szefa ZNP jest "mało poważna".
W połowie września ub.r., w połowie października i na początku grudnia podczas spotkań zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty, w którego skład wchodzą przedstawiciele resortu edukacji, związków zawodowych zrzeszających nauczycieli i korporacji samorządowych, minister edukacji i nauki przedstawił propozycje zmian w ustawie Karta nauczyciela, m.in. w zakresie czasu pracy i wynagrodzeń nauczycieli. Według szefa MEiN zmiany miałyby wejść w życie od 1 września 2022 r.
Propozycja zmniejszenia liczby stopni awansu zawodowego nauczycieli z czterech do trzech
Minister zaproponował m.in. zmniejszenie liczby stopni awansu zawodowego nauczycieli z czterech do trzech - likwidację stażysty i nauczyciela kontraktowego - i w ich miejsce wprowadzenie jednego; etapy rozwoju zawodowego po proponowanej zmianie to: okres wprowadzenia do zawodu nauczyciela (co najmniej 4 lata pracy), nauczyciel mianowany i nauczyciel dyplomowany.
Zaproponował też m.in. podwyższenie tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć nauczycieli o 4 godziny (z 18 do 22) z wyjątkiem nauczycieli przedszkoli, wprowadzenie zobowiązania nauczycieli zatrudnionych w pełnym wymiarze czasu pracy "do bycia dostępnym" dla uczniów i rodziców w szkole (w wymiarze 8 godzin tygodniowo dla nauczycieli realizujących obowiązkowy wymiar zajęć do 25 godzin w tygodniu, 3 godzin dla realizujących powyżej 25 godzin, 2 godzin dla nauczycieli przedszkoli i praktycznej nauki zawodu), a także wprowadzenie przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli zamiast średniego.
Także przeciętne wynagrodzenie nauczycieli miałoby być ustalane na podstawie kwoty bazowej
Podobnie jak w przypadku średniego wynagrodzenia nauczycieli także przeciętne wynagrodzenie nauczycieli miałoby być ustalane na podstawie kwoty bazowej ogłaszanej corocznie w ustawie budżetowej. Ma ono wynosić: dla nauczyciela bez stopnia awansu zawodowego - 140 proc., nauczyciela mianowanego - 181 proc., nauczyciela dyplomowanego - 219 proc. kwoty bazowej.
Minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego dla nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego - zgodnie z propozycją - miały być ustalone jako określony procent przeciętnego wynagrodzenia nauczycieli. Zaś minimalne stawki dodatków do wynagrodzenia określone byłyby kwotowo w rozporządzeniu ministra edukacji i nauki.
Wszystkie trzy centrale związkowe: Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność", Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych odrzuciły propozycje resortu edukacji i nauki. Są przeciwne zwiększeniu pensum i wprowadzeniu godzin dostępności nauczyciela. Wszystkie trzy opowiadają się za powiązaniem wynagrodzenia nauczycieli ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce.
PODOBAŁO SIĘ? PODZIEL SIĘ NA FACEBOOKU
KOMENTARZE (0)