Pracę udało się zapewnić wszystkim nauczycielom. Zostali przeniesieni lub uzupełniają etaty w innych szkołach – powiedział w środę na konferencji prasowej w Kaliszu zastępca naczelnika wydziału edukacji urzędu miasta Krzysztof Jurek.

Zapewnił, że "jest jeszcze możliwość wzięcia nadgodzin w poszczególnych szkołach i nauczyciele zgłaszają już takie zainteresowanie".
W maju, jak wyjaśnił Krzysztof Jurek, na podstawie analizy arkuszy organizacyjnych okazało się, że dla 101 nauczycieli zatrudnionych w kaliskich szkołach na czas nieokreślony brakuje etatów lub mają niepełne etaty. Później okazało się, że bez pracy pozostało dodatkowo 31 nauczycieli zatrudnionych na czas określony, których umowy kończyły się w sierpniu.
Pracy brakowało przede wszystkim dla nauczycieli nauczania początkowego, polonistów i nauczycieli wychowania fizycznego. Szkoły poszukiwały nauczycieli chemii, fizyki i przedmiotów zawodowych.
- Wzmożona kontrola organu prowadzącego nad decyzjami kadrowymi w szkołach przyniosła wymierne efekty. Systematyczne monitorowanie polityki kadrowej dyrektorów szkół, kontrolowanie liczby etatów, sprawdzanie przyczyn niepełnych zatrudnień i analizy zwolnień pozwoliły na utrzymanie dotychczasowego stanu zatrudnienia - mówił wiceprezydent Kalisza Grzegorz Kulawinek.
W roku szkolnym 2019/2020 w szkołach ponadpodstawowych spotkają się absolwenci szkół podstawowych, gimnazjów i dzieci, które rozpoczęły naukę w wieku sześciu lat.
W wyniku rekrutacji uzupełniającej tylko czworo kandydatów nie zostało zakwalifikowanych do żadnej szkoły w Kaliszu.
- Osoby te mogą starać się o przyjęcie po zakończeniu rekrutacji. Nie zabraknie dla nich miejsca w kaliskich placówkach - mówił Krzysztof Jurek.
Wiceprezydent Kulawinek poinformował, że dyrektorzy kaliskich szkół zaadaptowali pomieszczenia na sale lekcyjne, by rozwiązać problemy lokalowe i organizują pracę w taki sposób, aby młodzież nie musiała przebywać w szkole do późnych godzin popołudniowych.


KOMENTARZE (0)