- Sama reforma szkolnictwa zawodowego bez współdziałania ze strony pracodawców, samorządów, doradztwa zawodowego, wprowadzenia systemów zachęt, promowania wzorców kariery opartej na szkolnictwie branżowym itp., może niestety być skazana na niepowodzenie - twierdzi Piotr Janczyk, dyrektor zarządzania zasobami ludzkimi spółki Elektrobudowa.
- Niewątpliwie szkolnictwo zawodowe w ostatnich kilkunastu latach nie cieszyło się zbytnim powodzeniem. Można rzec, że nie było i chyba nadal nie jest trendy. W związku z tym działania zmierzające do zmiany wizerunku szkolnictwa zawodowego przyjmuję z zadowoleniem, tym bardziej że zapotrzebowanie pracodawców na pracowników branżowych jest bardzo duże.
Coraz więcej firm narzeka na braki pracowników wykonawczych. Dotyka to także firm budowlanych. Z biznesowego i ekonomicznego punktu widzenia jest to bardzo niepokojący trend, gdyż nie tylko nie pozwala na rozwój firm, ale także może doprowadzić do ograniczenia skali działalności w skali mikro i w konsekwencji do spadku PKB w skali makro.
Jesteśmy w pierwszym roku reformy, trudno zatem wyrokować, czy cele reformy będą zrealizowane. Jedno moim zdaniem jest pewne, sama reforma szkolnictwa zawodowego - bez współdziałania ze strony pracodawców, samorządów, doradztwa zawodowego, wprowadzenia systemów zachęt, promowania wzorców kariery opartej na szkolnictwie branżowym itp., może niestety być skazana na niepowodzenie.
- Myślę, że założenie jest zasadne. Proszę zwrócić uwagę, iż ostatecznym celem kształcenia branżowego jest zdobycie zawodu i wejście na rynek pracy. Co prawda na przestrzeni najbliższych lat przewiduję, iż stworzy się bardzo silny rynek pracownika, dlatego uważam, że nie możemy sobie pozwolić na kształcenie w zawodach, na które następnie nie będzie zapotrzebowania. Stąd mariaż szkolnictwa branżowego i biznesu jest warunkiem koniecznym do osiągnięcia zamierzonych celów.
Z pewnością duże firmy stać na finansowanie szkolnictwa branżowego. Elektrobudowa wyposażała pracownie elektryczne w sprzęt niezbędny do kształcenia, w zakładach produkcyjnych stworzone zostały warsztaty szkolne, w których uczniowie w zasadzie wykonywali i wykonują pracę na równi z pracownikami, posiadamy instruktorów praktycznej nauki zawodu. Kondycja finansowa pozwala nam finansować szkolnictwo zawodowe, przepraszam, już dzisiaj branżowe. Gorzej może być z małymi firmami. Dlatego jeszcze raz powiem, konieczne jest współdziałanie szkolnictwa branżowego, pracodawców, samorządów, doradztwa zawodowego oraz zachęcanie do takiego współdziałania i promowania wzorców kariery opartej na szkolnictwie branżowym.
Ale ostatnie doświadczenia Elektrobudowy w pozyskiwaniu pracowników z grona absolwentów klas patronackich wcale nie są takie optymistyczne…
- Doświadczenie spółki w zakresie współpracy w tworzeniu patronackich zasadniczych szkół zawodowych jest bardzo duże. Nie mówię tu jednak o drugiej połowie ubiegłego stulecia, kiedy posiadaliśmy przyzakładową szkołę zawodową, w której niektórzy absolwenci nadal pracują, czy też współpracowaliśmy z Zespołem Szkół Technicznych w Mikołowie, w której klasy patronackie w 2001 roku ze względów ekonomicznych i organizacyjnych, związanych z fizyczną likwidacją fabryki, byliśmy zmuszeni zamknąć.
Mówię o teraźniejszości, a tak naprawdę działaniach wynikających z potrzeb firmy. Bodaj w 2006 roku, po przeprowadzeniu rutynowej analizy zatrudnienia, doszliśmy do wniosku, iż bez podjęcia aktywnych działań związanych z pozyskiwaniem pracowników, na przestrzeni najbliższych 10 lat „skurczymy” się o 35 proc., gdyż taki odsetek pracowników na przestrzeni tych lat miał przejść na emeryturę.
Stąd bliska współpraca ze szkołami zawodowymi na początku w Koninie, a następnie w Jaworznie, Bieruniu i Włocławku oraz współpraca przy tworzeniu w 2007 roku patronackiej zasadniczej szkoły zawodowej, kształcącej w zawodzie elektryka. W latach 2007-2010 kształcenie rozpoczęło 43 uczniów, zaś w latach 2013-2015 – 33 uczniów. Niestety z grupy tej pracę w Elektrobudowie podjęło 18 osób, mimo iż w zasadzie wszystkim absolwentom mogliśmy zagwarantować zatrudnienie. Nie jest to wynik oszołamiający.
Jest to moim zdaniem spowodowane po części kontynuacją kształcenia, a po części emigracją i podjęciem zatrudnienia w innych firmach, niekoniecznie konkurencyjnych. Aktualnie nasza spółka zatrudnia 25 pracowników młodocianych.
Elektrobudowa współpracuje, jak pan wspomniał, z licznymi zespołami szkół technicznych. Jaki jest zakres takiej współpracy?
- Współpracujemy ze szkolnictwem na różnych poziomach, zasadniczym zawodowym, średnim oraz wyższym.
We współpracy z zespołami szkół zawodowych akcentujemy przede wszystkim realizowanie praktyk zawodowych w jednostkach organizacyjnym Elektrobudowy, współdziałanie dotyczące zatrudnienia absolwentów i udoskonalania programów edukacyjnych. Ponadto współpraca zakłada prowadzenie niektórych zajęć dydaktycznych przez przedstawicieli firmy posiadających odpowiednie doświadczenie zawodowe, jak również organizowanie i uczestnictwo w kursach doskonalenia zawodowego i innych kursach specjalistycznych.
Największy obszar współpracy dotyczy praktyk, gdzie spółka zapewnia zgodność praktyki z kierunkiem kształcenia ucznia i umożliwi mu zgłębianie praktycznej wiedzy w tym zakresie, zapewnia warunki stanowiska szkoleniowego wyposażonego w niezbędne urządzenia, sprzęt, narzędzia, materiały i dokumentację techniczną, uwzględniając wymagania bezpieczeństwa i higieny pracy, opiekunów praktyk oraz nadzorowanie przebiegu praktyki.
KOMENTARZE (0)