Postuluję do ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego, aby być może w ramach zajęć z informatyki albo jako nowy przedmiot, w sposób nowoczesny i aktywny wprowadzić do programu edukacji naukę o cyberbezpieczeństwie w życiu codziennym – powiedział we wtorek rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak. Dodał, że "od tego m.in. jest szkoła, aby uczyć bezpieczeństwa".

Pawlak poinformował, że "razem z grupą młodzieży, która bierze udział w międzynarodowym programie Rzecznika Praw Dziecka ENYA 2019, przebadaliśmy zagrożenia płynące z internetu".
- Wnioski są takie, że jak najszybciej musimy stworzyć specjalne zajęcia, podczas których dzieci będą się uczyć świadomie i bezpiecznie korzystać z internetu nie tylko w celach rozrywkowych, ale też edukacyjnych czy finansowych - podkreślił.
Dodał, że "celem tych zajęć byłoby m.in. zwiększenie wiedzy młodzieży o możliwościach reagowania na szkodliwe treści oraz o sposobach obrony przez hejtem". Program miałby zawierać także kwestie m.in. tworzenia bezpiecznych haseł, połączeń, zachowania prywatności, korzystania z internetowych usług, np. prowadzenia kont bankowych czy dokonywania płatności.
Pawlak poinformował, że młodzież, z której udziałem wypracowane zostały te wnioski, wyjedzie do Brukseli, gdzie przedstawi wstępne ustalenia i propozycje na forum europejskim. Później kolejne spotkanie odbędzie się w Belfaście.
- Wspólny raport opracowany na podstawie zaleceń rzeczników praw dziecka z różnych krajów i ich młodych doradców ma być opracowany podczas zjazdu rzeczników z całej Europy we wrześniu w Belfaście - zaznaczył Pawlak. Dodał, że "tak wypracowane standardy przedstawione zostaną Radzie Europy".
- Mam nadzieję, że to będzie dobry postulat, który trafi również do organów Unii Europejskiej, aby być może przygotować różnego rodzaju przepisy ogólnoeuropejskie, chroniące dzieci w dostępie do internetu i wspierające prawidłowe weryfikowanie treści - zaznaczył RPD.
- Nasze pomysły po spotkaniu z innymi krajami przedstawimy w formie kompendium wypracowanych postulatów i na pewno przekażemy to do ministerstwa edukacji, a dalej również lokalnie do dyrektorów szkół - powiedział Mikołaj Pawlak. Dodał, że "takie standardy mogą być propagowane niezależnie od programu edukacji".


KOMENTARZE (0)