Szkoły prywatne po drugiej stronie kanału La Manche mają brexitowy problem. Odsuwanie daty opuszczenia UE przez Londyn komplikuje rekrutację na studnia.
-
- •28 maj 2019 10:28

Tematowi roku akademickiego 2019 na 2020 w Wielkiej Brytanii przygląda się "New York Times" (NYT). Amerykański tytuł podkreśla, że o ile brytyjskie uniwersytety już rozwiązały swoje problemy i są gotowe na brexit, to już szkoły średnie (zwłaszcza brytyjskie college) stoją wobec wyzwania, jakim jest rekrutacja na ten rok szkolny. Kryzys może dotyczyć zwłaszcza szkół prywatnych.
Warto zaznaczyć, że w krajach anglosaskich tego typu szkoły organizują letnie kursy przygotowujące młodzież do egzaminów i edukacji uniwersyteckiej jeszcze przed rozpoczęciem roku akademickiego.
NYT przytacza przykład Dover College, szkoły na południowych wybrzeżach Wielkiej Brytanii, która prowadzi zajęcia dla kandydatów na studia także latem. Często do takich szkół uczęszczają np. francuskojęzyczne dzieci. Ich rodzice są skłonni płacić za letnią naukę pociech w angielskojęzycznej szkole, która jest dobrą odskocznią do uniwersytetów brytyjskich. Szkoła przyjmowała rocznie około 300 osób na tego typu kursy. Brexit wszytko zmienił.
W negocjacjach brexitowych uwzględniono szkoły publiczne i uniwersytety, w których uczy się młodzież. Szkoły prywatne jednak nie podlegały tak drobiazgowej analizie i ich sytuacja jest bardziej niepewna.
Jak przekonywała na łamach NYT dyrektor placówki, by poradzić sobie z brakiem uczniów zaczęła rekrutować w krajach nieunijnych. Jednak kandydatów takich jest mniej.
W Wielkiej Brytanii szkół prywatnych podobnych do Dover jest około 2000.


KOMENTARZE (4)