Po raz pierwszy od pięciu lat spadła liczba kandydatów na studia w Wielkiej Brytanii.

Liczba osób aplikujących na studia pierwszego stopnia na brytyjskich uniwersytetach spadła o 4 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Wyniosła w tym roku 649,7 tys. osób, czyli o 25 tys. mniej niż rok temu – wynika z danych UCAS - systemu aplikacyjnego na studia w Wielkiej Brytanii. To pierwszy spadek od 2012 r., kiedy to opłaty za studia zostały podniesione z 9 to 9,25 tys. funtów.
Liczba kandydatów z innych krajów Unii Europejskiej wyniosła 49,25 tys. osób, czyli o 5 proc. mniej niż rok temu. Wzrosła za to liczba kandydatów z krajów spoza UE: 70,83 tys. (wzrost o 2 proc.).
Pam Tatlow z think-tanku Million Plus promującego nowoczesne uniwersytety jest przekonana, że przyczyną jest Brexit.
– Nie ma wątpliwości, że rządowe podejście do Brexitu jest niszczące i stwarza sytuację niepewności, zarówno dla europejskich studentów, jak i dla brytyjskich uniwersytetów – komentuje dla World University Ranking.
Studia w Wielkiej Brytanii kosztują 9250 funtów rocznie, jednak każdy obywatel UE może ubiegać się o pożyczkę rządową. Pokrywa ona czesne na publicznych uczelniach lub oraz kwotę do 6000 funtów na prywatnych. Spłatę należy rozpocząć po osiągnięciu dochodów na poziomie 21 tys. funtów rocznie w Wielkiej Brytanii lub ok. 7 tys. funtów w Polsce.
W Wielkiej Brytanii studiuje obecnie ponad 5 tys. Polaków. Po Brexicie obawiają się odebrania im możliwości korzystania z atrakcyjnych pożyczek na pokrycie czesnego. Na razie jest za wcześnie, aby oszacować skutki Brexitu dla polskich studentów. Jeśli jednak chodzi o program Erasmus+, ani Polskie MNiSW, ani brytyjskie Ministerstwo Nauki nie przewidują żadnych zmian.

KOMENTARZE (0)