Według danych ABSL, na koniec pierwszego kwartału 2018 roku w Polsce działało 1236 centrów usług dla biznesu (91 więcej niż rok wcześniej), zatrudniających 279 tys. pracowników (wzrost o 13 proc. rok do roku). Zdecydowaną większość stanowią podmioty z kapitałem zagranicznym – odpowiadają za 81 proc. zatrudnienia w całym sektorze.
W naszym kraju swoje centra ulokowały już 83 firmy z listy 500 największych przedsiębiorstw świata magazynu Fortune (Fortune Global 500). Najwięksi inwestorzy pod względem zatrudnienia to w tej chwili: IBM, Capgemini, Nokia, Atos, Credit Suisse, Comarch, Asseco, UBS, State Street i Citigroup.
- Sektor nowoczesnych usług biznesowych w Polsce cechuje regularny wzrost zatrudnienia, a także poszerzanie zakresu działalności i wachlarza świadczonych usług. W ciągu ostatnich dwóch lat zatrudnienie wzrosło o 30 proc. (65 tys. nowych miejsc pracy). Można zatem powiedzieć, że branża generuje średnio 90 nowych miejsc pracy dziennie. Szacujemy, że w roku 2020 w sektorze pracować będzie 340 tys. osób, mówi Piotr Dziwok, prezes ABSL.
W okresie będącym przedmiotem analiz w najnowszym raporcie ABSL (I kw. 2017 – I kw. 2018) inwestorzy najchętniej lokowali swoje centra w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Aglomeracji Katowickiej, Łodzi i Poznaniu – w tych ośrodkach powstało łącznie niemal 80 proc. nowych centrów. Warszawa, Kraków i Wrocław to miasta, gdzie funkcjonuje obecnie najwięcej centrów - w sumie 559 (45 proc. wszystkich działających w Polsce ośrodków). Te same miasta są liderami jeśli chodzi o poziom zatrudnienia (łącznie 160,4 tys. pracowników - przeszło połowa zatrudnienia w sektorze), przy czym w tym przypadku Kraków wyprzedza Warszawę.
W przypadku ośrodków miejskich można też mówić o specjalizacji w poszczególnych kategoriach usług, mierzonej wyższym udziałem zatrudnienia w określonych typach centrów - w stosunku do ogólnej struktury zatrudnienia w sektorze w danym mieście. I tak działalność w postaci outsourcingu procesów biznesowych (BPO) odgrywa największą rolę w strukturze zatrudnienia sektora w Łodzi, Poznaniu i Warszawie, działalność centrów usług wspólnych (SSC) - w Krakowie, Warszawie i Poznaniu, natomiast obszar technologii informatycznych i badawczo-rozwojowy (IT&R+D) - w Bydgoszczy, Rzeszowie i Aglomeracji Katowickiej.
Jeśli chodzi o kraj pochodzenia firmy macierzystej, to najliczniej reprezentowani są w Polsce inwestorzy z USA (261 ośrodków i 29 proc. zatrudnienia), firmy rodzime (397 centrów i 19 proc. zatrudnienia), inwestorzy z państw nordyckich (125 centrów i 10 proc.), Francji (77 centrów i 9 proc.) oraz Wielkiej Brytanii (95 centrów i 9 proc. zatrudnienia).
Pracownicy działających w Polsce centrów usług biznesowych posługują się w sumie 35 językami obcymi. Wśród cudzoziemców zatrudnionych w istniejących w naszym kraju centrach (ogółem ok. 25 tys. osób) najwięcej jest obywateli Ukrainy, a w dalszej kolejności Włochów i Hiszpanów.
Działają globalnie i chcą się rozwijać
Według danych ABSL blisko połowa istniejących w Polsce centrów usług biznesowych (48 proc.) działa w skali globalnej, na rzecz klientów (wewnętrznych i zewnętrznych) z różnych części świata. Największy odsetek centrów (91 proc.) obsługuje klientów z Europy Zachodniej.
Źródło: ABSL
Z najnowszego raportu ABSL wynika też, że działające w Polsce centra chcą się w dalszym ciągu rozwijać. 82 proc. badanych firm zwiększyło w ciągu ostatniego roku zakres realizowanych usług, 83 proc. planuje zwiększyć zatrudnienie w ciągu najbliższych 12 miesięcy, a 74 proc. centrów chce w ciągu najbliższego roku poszerzyć zakres działalności.
Automatyzacja nie zahamuje wzrostu zatrudnienia
O rozwoju centrów usług dla biznesu mówi się też ostatnio często w kontekście zaawansowanych technologii, cyfryzacji, rozwoju automatyzacji i robotyzacji czy wdrażania sztucznej inteligencji. Jak wynika z raportu ABSL rzeczywiście odgrywają one bardzo istotną rolę w rozwoju sektora – już dziś ok. 2/3 działających w Polsce centrów usług pracuje nad wdrożeniem automatyzacji procesów biznesowych czy sztucznej inteligencji, bądź już je stosuje w praktyce.
Co ciekawe – wbrew pojawiającym się czasem obawom – tendencja ta nie wyhamuje tempa wzrostu zatrudnienia – aż 92 proc. firm planuje przekwalifikowanie lub przegrupowanie pracowników, których praca może zostać zautomatyzowana, a jedynie 8 proc. firm nie wyklucza redukcji zatrudnienia.
- Automatyzacja procesów oczywiście zmienia wiele aspektów pracy, z założenia ma poprawiać efektywność, umożliwić redukcję kosztów, zwiększać konkurencyjność. Sprawia też, że rola człowieka ulega zredefiniowaniu. W perspektywie kolejnych lat spodziewamy się, że cyfryzacja i robotyzacja nie tylko nie spowolnią tempa wzrostu zatrudnienia, ale przyczynią się do zmiany charakteru pracy i powstania nowego rodzaju stanowisk pracy, które dzisiaj jeszcze nie istnieją. To z kolei będzie wymagało rozwoju u pracowników nowych kompetencji. W naszej ocenie świadomości roli technologii i umiejętność wykorzystania najnowszych rozwiązań będzie kluczową kompetencją pracownika przyszłości - mówi Janusz Dziurzyński, wiceprezes ABSL.
Zarobki w centrach biznesowych
Według danych Randstad wykorzystanych w raporcie ABSL, sektor usług biznesowych w Polsce oferuje dobre wynagrodzenia. W zależności od lokalizacji (w Warszawie płace są tradycyjnie najwyższe) oraz kategorii poszczególnych usług (np. IT, księgowość, bankowość, HR, obsługa klienta, badania i rozwój) już specjaliści z niedużym doświadczeniem mogą liczyć na wynagrodzenia rzędu 4-6 tys. zł brutto, zaś osoby ze stażem kilkuletnim – nawet na poziomie 10 tys. zł. Poziom wynagrodzenia menedżerów to już kwoty rzędu kilkunastu do przeszło 20 tys. zł brutto.
Pracodawcy oferują też premie za znajomość języków obcych. W przypadku takich języków jak hiszpański, portugalski, włoski czy rosyjski jest to kwota od 300 zł do 800 zł brutto miesięcznie, dla języka francuskiego – 500 zł do 1 tys. zł brutto miesięcznie, niemieckiego – 700 zł do1200 zł brutto miesięcznie, a w przypadku języków skandynawskich – od 800 do 2 tys. zł brutto miesięcznie.
Co ciekawe – poziom wynagrodzeń nie rósł w tak szybkim tempie jak rok wcześniej. Najbardziej jaskrawym przykładem jest tu obszar IT, gdzie zarobki wzrosły w latach 2018-2017 średnio o 6 proc. (dla porównania – rok wcześniej było to aż 33,5 proc) oraz HR - wzrost o 4 proc. (8,5 proc. rok wcześniej). Są jednak obszary, w których obserwujemy dokładnie odwrotną zależność. W latach 2017-2018 zarobki rosną w wyższym tempie w takich specjalizacjach jak customer service, F&A AP/AR (dział zobowiązań i należności) oraz procurement (zapotrzebowanie) w porównaniu do lat 2017/2016.
– Tak jak na całym rynku pracy, także w sektorze nowoczesnych usług dla biznesu wynagrodzenia stale rosną. O poziomie natężenia tego trendu wzrostowego w poszczególnych procesach decyduje okresowe zwiększenie zapotrzebowania na pracowników z określonymi kwalifikacjami. Możemy zaobserwować ciekawe zjawisko samoregulacji rynku: jeśli w poprzednim roku wynagrodzenia w danym obszarze znacznie wzrosły, to w kolejnym ten wzrost nie jest już tak duży. Wartym odnotowania jest fakt, że firmy, aby skutecznie pozyskiwać tak potrzebnych dwujęzycznych kandydatów, oferują takim osobom specjalne bonusy językowe. – mówi Katarzyna Potrzuska-Chwojnicka, senior account manager SSC/BPO w Randstad Polska, będącym strategicznym partnerem ABSL.