Jednocześnie podkreśla w swoim stanowisku, że w świetle obowiązującego prawa pielęgniarki nie posiadają dostatecznych kwalifikacji do świadczenia specjalistycznej, kompleksowej opieki nad kobietami chorymi ginekologicznie, nie mogą także podnosić swoich kwalifikacji zawodowych w ramach kształcenia podyplomowego w zakresie pielęgniarstwa ginekologicznego.
Dlatego Leokadia Jędrzejewska wyraża opinię, że "zatrudnianie pielęgniarek w oddziałach ginekologicznych i ginekologii onkologicznej jest niezgodne z obowiązującym prawem i odsuwa z rynku świadczeń zdrowotnych położne, posiadające specjalistyczne kwalifikacje i kompetencje do sprawowania wielokierunkowej opieki nad kobietą w każdym okresie życia i profilaktyki chorób kobiecych".
Kamila Wiecińska, rzecznik Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. Biziela w Bydgoszczy zaznacza, że w pionach położniczym i ginekologicznym lecznicy zatrudnione są jedynie położne. I tak było na długo przed wydaniem wspomnianego stanowiska w sprawie zatrudniania pielęgniarek w oddziałach ginekologicznych.
- Dobór personelu w naszych jednostkach jest zgodny z ustawą o zawodach pielęgniarki i położnej - wyjaśnia Wiecińska i dodaje, że przepisy wskazują, iż osobą upoważnioną do sprawowania opieki położniczo-ginekologicznej nad kobietą jest położna.
Podobnie sytuacja wygląda w Szpitalu Kliniczny im. Ks. Anny Mazowieckiej w Warszawie. - Nie zatrudniamy pielęgniarek w oddziałach ginekologicznym i onkologii ginekologicznej - zapewnia nas Alina Kuźmina, rzecznik placówki.
Oponenci przekonują jednak, że nie ma zapisu, który zabraniałby pracy pielęgniarek ma oddziałach gineskologicznych i przypominają, że pielęgniarki w czasie studiów mają zajęcia z zakresu ginekologii.
Czytaj cały artykuł na portalu rynekzdrowia.pl.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.